Wszystkie możliwości (wiersz)
Michał
Są jak paleta malarza-ekshibicjonisty
tysiącem odcieni kładą się na każdy blask słowa,czynu,
nieskończona ilość wariacji naszych postaci
jest niczym wobec skończoności ich skończoności.
Mrowie niewypowiedzianych słów,
niedokonanych czynów,
nieskontestowanych chwil i ząb czasu
stawiają mnie w krzyżowym ogniu pytań,
pytania są ostre,
niczym igły wbijają się w mą duszę
po chwili znajduję odpowiedź,
która okazuje się zbyt banalna by mogła być prawdziwa.
tysiącem odcieni kładą się na każdy blask słowa,czynu,
nieskończona ilość wariacji naszych postaci
jest niczym wobec skończoności ich skończoności.
Mrowie niewypowiedzianych słów,
niedokonanych czynów,
nieskontestowanych chwil i ząb czasu
stawiają mnie w krzyżowym ogniu pytań,
pytania są ostre,
niczym igły wbijają się w mą duszę
po chwili znajduję odpowiedź,
która okazuje się zbyt banalna by mogła być prawdziwa.
niczego sobie
6 głosów
przysłano:
14 kwietnia 2009
(historia)
przysłał
M. –
14 kwietnia 2009, 22:50
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
I chwała ci za to .