Pani #2

Hubert

... bo widzi Pani,
ja tak do końca
nie potrafię powiedzieć,
co do Pani czuję.
lubię spacerować z Panią
po tych szarych chodnikach,
bo wtedy jest tak kolorowo dokoła.
ubóstwiam spoglądać w Pani oczy
i zanurzać się w ich błękicie.
a kiedy czuję w pobliżu
Pani zapach, odchodzę od zmysłów,
by dotknąć ustami Pani powiek.
kocham patrzeć na Panią,
jak śpi. jestem ciekaw,
czy widziała Pani kiedyś
tak pięknego anioła?
tak między nami, kocham Panią.
kocham najmocniej, jak się da,
tylko nie wiem, czy tak wypada?
Hubert
Hubert
Wiersz · 18 marca 2007
anonim
  • Inka
    oi wypada wypada :) chciałabym taki wiersz znaleźć wieczorem na poduszce.. ładny, słodki, delikatny.. podoba mi się :) pozdrawiam :)

    · Zgłoś · 17 lat
  • yah
    rzadko sie zdarza, zeby taka tematyka nie traciła banałem i nie ociekała lukrem. świeży powiew. akurat na wiosnę.
    pozdrawiam
    yah

    · Zgłoś · 17 lat
  • Hekate
    zapachniało Grechutą :)

    Przyjemny wiersz, chociaż nie w moim guście. Yah ma rację, cud, że z tego kompletny banał nie wyszedł. Przyczepię się tylko do wersyfikcji - taka kaskada męczy, chociaż z drugiej strony trudno by było podzielić wiersz na strofy...

    Jak dla mnie "niczego sobie", za grechutowość ;)

    · Zgłoś · 17 lat
  • elisabeth
    może nie wyszedłby z tego kompletny banał, gdyby tak z połowę linijek wyrzucić, przecież tu połowa fraz woła o pomstę do nieba.

    · Zgłoś · 17 lat
  • Hubert
    dzięki za komentarze, co do kaskad, ostatnio jakoś wolę pisać w taki sposób, niż strofami ;)
    elisabeth: możesz podać, które?

    pozdrawiam

    · Zgłoś · 17 lat
  • Anonimowy Użytkownik
    m...
    piękne. ale najpiękniejszy sam początek i sam koniec... możnaby odpowiedzieć "schowam Cię Kochany pod poduszkę - na szczęście"

    · Zgłoś · 17 lat
  • Anonimowy Użytkownik
    A.W.
    A ja tęsknię za delikatną poezją i stwierdzam, że jest w tym wierszu jakaś świeżość i wdzięk. Zwróciłam na niego uwagę kiedy jeszcze czekał na autoryzację i śledziłam jego losy, ciekawa, czy przebrnie. Nie wiem, na ile jest tu zamierzonego działania autora, by stworzyć coś tak miękkiego i miłego, trochę w guście poezji dworskiej, choć bez barokowych ozdób, czy, zwyczajnie tak wyszło. Niektórzy twierdzą, że obowiązkiem poezji jest wstrząsać i prowokować, ale czasem dobrze jest przeczytać coś takiego na skołatane "wstrząsami" nerwy. Serdecznie pozdrawiam.

    · Zgłoś · 17 lat
  • elisabeth
    po pierwsze - nadmiar powtórzeń "Pani" , potem np. to miejsce "szare chodniki - kolorowo dookoła", jeszcze potem te gramatyczne wpadki, gdy ni stąd ni z owąd wpada na pastwisko jakiś śpiący jak.

    · Zgłoś · 17 lat
  • Nikogo
    i co to ma być? ameryki nie odkryłeś.. staraj się pisać bardziej metaforycznie

    · Zgłoś · 17 lat
  • Popis Mateuszka
    i co ze niby wiersz? jakis taki monolog wewnetrzny raczej

    · Zgłoś · 17 lat
Wszystkie komentarze