.......:::...... (wiersz)
Justyna
Patrzę przed siebie, lecz cię nie widzę...
Nie mogę dostrzec tego co pragnę, co mi najbliższe.
Są tylko sny złudne i pół mego serca,
pozostawione niegdyś tylko dla Ciebie.
Druga połowa rozrywa mi ciało,
lecz ja nie krzyczę już brak mi tchnienia
Oddech zabrało mi serca twoje,
lecz umrzeć nie pragnę, nie tego mi trzeba...
Mój umysł wieczny powoli zasypia,
usuwa twoje oblicze z mej pamięci...
Tak kiedyś wielbiony- teraz obojętny twój obraz wymazuję, by nie widzieć nawet cienia...
Nie mogę dostrzec tego co pragnę, co mi najbliższe.
Są tylko sny złudne i pół mego serca,
pozostawione niegdyś tylko dla Ciebie.
Druga połowa rozrywa mi ciało,
lecz ja nie krzyczę już brak mi tchnienia
Oddech zabrało mi serca twoje,
lecz umrzeć nie pragnę, nie tego mi trzeba...
Mój umysł wieczny powoli zasypia,
usuwa twoje oblicze z mej pamięci...
Tak kiedyś wielbiony- teraz obojętny twój obraz wymazuję, by nie widzieć nawet cienia...
przysłano:
25 lipca 2007
(historia)
przysłał
Justyna –
25 lipca 2007, 23:26
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się