Miłomi
Pan/i tu bez celu?
potoczyście owijając
lukrowaną figę z makiem
w bawełnę funta kłaków
spleciemy półserio półżartem
imaginując sobie a Muzom
w cztery oczy jeden niebyt
Takie tam sobie
ćwiczenia z niedopowiedzeń
ironiczny lifting pomarszczonej dosłowności
finezyjne masaże kręgosłupa woli
subtelne strojenie ambiwalencji zmysłów
tango z różą w zębach
wirtualne pas
Czego oczy nie widzą
tego ani oko ani język giętki
no może niemy łabędz sumienia
To na razie
Doszliśmy do
Babel
miłomi
ataraksja
ataraksja
Wiersz
·
27 września 2007
lekko lecz wyraziscie.
swietnie.
tutaj wplatasz w treść znane "przysłowiowe" zwroty i na tym bazujesz.
gra słów i ecie pecie. tak to mi się klaruje.
druga strofa przekombinowana. jakby na siłę, aby tylko było.
zupełnie mnie nie przekonuje.
zatem ja tym razem na nie.
ale pozdrawiam serdecznie.
Forres, czasem gonitwa za nowym jest twórcza, a czasem wiedzie do większego bełkotu, niż sprawne posługiwanie się utartymi zwrotami używanymi w gadce-szmatce. Ten wierszyk w podtytule ma dedykację - "internautom". Nie odczytałaś dokładnie sensu. Tym razem - nie :)
Pozdrawiam cały czas równie serdecznie.