Bezgrzeszność trafia szlag
Burzą się obietnice
Buntują przyrzeczenia nigdy więcej
Taka chwila
Gdy za łaskę bezbronności odda się każdą pokutę
Kiedyś potem
Potem spływa skóra
Niebo jest słone i ciasne
W przestrzeni od guzika do guzika
Z trudem mieści się ręka
Wplątana między ciemność i drżenie
Połyskliwych loków
Rozdzielasz kosmyki włosów
Powoli od nowa nie przestajesz
Choć krzyk pada jak deszcz
I uda spływają wilgocią
Pozwól mi klęczeć
Jeszcze chwilę
Taka chwila
Gdy za łaskę bezbronności odda się kiedyś
każdą pokutę a potem
spływa skóra
Niebo jest słone i ciasne
??
i kurczę ale chyba mam takie samo zdanie jak Marek. no co zrobić ew. kiedy w tym tekście peelka lepiej wie czego chce i panuje nad sytuacją. ;)
i bardziej widzi mi się kolejność jej poczynań. :)