POWROTY
błahomiastka
trudno się wraca z kałużańskich wieczernic
po pas w świetle latarni
gdy między rikszą na bakier wpada w oczy
melodia dzwonków
mrówcze miazmaty mrzonek — to liście!
jeden jak kwiat przy kożuchu nietoperzy niebo
i płynie w diabelskim młynku wprost
do kubka po kawie
jeszcze osad — to rubens to caravaggio
i pachnie świeżym płótnem
po palcach ściekają grube krople jesieni
na bruk
tu nie ścinali królów tylko szary fresk
gołębi
zanurzona w tuszu łapa kota i beczka
na której okrakiem władca gospody
z wieńcem na ciężkiej głowie
powrót trochę na lewą nogę
ugięty w łokciu listopad
powrót z rudawą czupryną i nosem
utkwionym w gwiazdach
ach jak trudno wraca się z kałużańskich wieczernic
po pas w świetle latarni
gdy pod nogami oddech miasta
a nad głową skrzypce basy stroi
cygańska kapela
ptaków, rożnych pobrzękadeł,
złocistości, srebrzystości,
księżyców, Bachów i świateł"... a ja kocham światło :))
Twój wiersz ma go w sobie. przepiękne światłocienie słów, nastrój, po prostu fresk w którym "po pas brodzę w świetle... gdy pod nogami oddech miasta
a nad głową skrzypce basy stroi"..... Anathemo przypnij delikatnie odznaczenie godne wyróźnienia Wywroty, żeby "nie zburzyć rudawej czupryny i nosa utkwionego w gwiazdach" wyobraźni... :))
Miło, że się podoba. A bo czasami miło jest po prostu napawać się miejskością miasta i własnym powrotem w krainy poezji.
Szczególnie, jak się miało dwumiesięczną przerwę w pisaniu...
Ha, naprawdę wracam, idę pomęczyć ludków komentarzami ;)
Dobrze, że przynajmniej działa obustronnie, to jest sprawiedliwiej ;)
Pozdrawiam, cenię uśmiechy:)
Czy nie lepsza własnie taka szersza wymiana odmiennych stanów świadomości w odbiorze utworu? Liczy się wszak poruszająca opinia z uzasadnieniem, a nie statystyka wyrachowanych cyferek.
Proszę skasować, jeśli mój wtręt jest nie na miejscu... żywo mnie to jednak obchodzi, szczególnie przy tak interesujących i wywołujących dyskusję tekstach.
Przepraszam Hekate, że przy Twoim wierszu takie dyskusje, ale być może będzie to miało znaczący wpływ na losy naszego serwisu:)
Ja, jeżeli oceniam, to zwykle piszę w jaką ocenę kliknęłam, ale oceny anonimów mnie osobiści doprowadzają do szału. Bo ja bym chętnie coś poprawiła, albo przynajmniej dowiedziała się co wkurza, a co się podoba, a tak jakby nie jestem telepatą i nie umiem wejść w mózg kogoś, kto oceni, a nie pomyśli o słownej opinii.
Tak, z tym zdecydowanie trzeba by coś zrobić.