nie podniosę więcej ciszy spopielonej
na wysokość pobladłego czerpaka księżyca
schwytany pejzaż myśli nie do pojęcia
rozpękły słodkosenny owoc granatu nocy
wargi syci nie wyśpiewanymi powitaniami świtów
dojrzewam długo i na chwilę jak ona
głodna rzeka czasoprzestrzeni
przezroczystym oddechem rozdziewicza marzenia
rwie unosząc echa śmiechów i bezgłośnych wołań
gołębie sny pożerają lwy słów
i nagle tu i teraz
wzbieram jak łodyga sokiem dźwięków
niedokończonym brzmieniem życia
Poza tym mój szanowny recenzencie - nie ogłaszaj wszem i wobec, że jesteś gotów pisać za godziwą stawkę. Pachnie komercją i politowania godnym, acz akceptowanym powszechnie stwierdzeniem, że za pieniądze można wszystko.
dziękuję za odwiedziny :)
Ale odpowiem za siebie, bo nie będę się za bardzo obiektywizował. Ja w poezji szukam w następującej kolejności: wierszy dobrych technicznie, ciekawych momentów, nawiązań pozatekstowych. Niekomunikowalne cudze uczucia w poezji obchodzą mnie tyle, co zeszłoroczny śnieg.
Z tym słownikiem metafor żartowałem oczywiście i będę szczęśliwy, jeśli nie będziesz brać tego do siebie.
Pracować i robić rzeczy, które nie sprawiają mi przyjemności mogę tylko za godziwą stawkę. Wolontariat i stawka głodowa nie wchodzą tutaj w grę. Chciałbym poza tym, żeby wszyscy, którzy dobrze piszą, mogli pisać za godziwą stawkę, gdyż niestety znam wiele osób, które nie mają takiej możliwości. Czego i państwu życzę.
wiersz jest dla mnie zawsze całością, mimo tego, że nauczyłam się sprawnie robić ich analizę :) ale nigdy nie odbieram wiersza oglądając każdy element, jakby to była sztuka mięs. jeśli wiersz chwyta, porusza, szarpie, nie pozwala przejść obojętnie, to znaczy, że sprawdził się chyba także od strony technicznej. tak myślę :)
chciałabym popatrzeć jeleniom w oczy. w ciszy żywego lasu.