możliwe że nie wiem
jak smakuje zmęczenie ubłoconych stóp
wielosłuch łowi
krzyk pawi w zaułkach murów
rozstrzelanych liszajami tynku i graffiti
splunięcia warte parcia na parszywe życie
wszystko jedno gdzie i jak
(w)zejdę
czas wysilę źrenicami
łowiąc ukoronowaną gałęziami bladość
podniebnego flamenco gołębi
możliwe że tyle mi właśnie wystarczy
oprócz...