Literatura

możliwe (wiersz)

ataraksja

 

możliwe że nie wiem
jak smakuje zmęczenie ubłoconych stóp

wielosłuch łowi
krzyk pawi w zaułkach murów
rozstrzelanych liszajami tynku i graffiti

splunięcia warte parcia na parszywe życie
wszystko jedno gdzie i jak
(w)zejdę
czas wysilę źrenicami
łowiąc ukoronowaną gałęziami bladość
podniebnego flamenco gołębi

możliwe że tyle mi właśnie wystarczy

oprócz...


dobry 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
urughai
urughai 11 grudnia 2007, 12:16
Jak już wiesz moja droga owo "oprócz..." do mnie nie przemawia............resztą spływam i pochłaniam kolejne wersy..............bez onego...........jest wiersz.............Serdecznie Pozdrawiam!
ataraksja
ataraksja 11 grudnia 2007, 12:47
:)) "oprócz... ;)
Marek Dunat
Marek Dunat 11 grudnia 2007, 20:04
oprócz błękitnego nieba . mój dzisiejszy nastrój nie pozwala mi być obiektywnym . wydaje mi sie nieszczery w pierwszych 5 wersach . później jest lepiej.
ataraksja
ataraksja 11 grudnia 2007, 23:05
Więc przychodź wtedy, kiedy powróci obiektywizm )) Tylko wtedy Twoja ocena będzie miarodajna. Teraz nie jest.
Marek Dunat
Marek Dunat 12 grudnia 2007, 13:29
wrócił mi obiektywizm . :) widzę gołębie . rozumiem . każdy ma za sobą jakąś drogę . niekoniecznie jest to droga obszczanych zaułków . każda przeszłość kończy się teraz. a jutro jest niewiadome. mogą nim być wzlatające gołębie , lub gołębie walczące o życie na brudnych podwórkach starych kamienic. ładna , zamyślona pointa.
ataraksja
ataraksja 12 grudnia 2007, 17:45
dobrej pogody życzę Anathemo. ten komentarz jest dobry. i stabilny :)
Marek Dunat
Marek Dunat 12 grudnia 2007, 18:02
bo sama stabilność we mnie żyje . i rozsądek . :)
ataraksja
ataraksja 12 grudnia 2007, 18:06
i kto to mówi? ja Ciebie nawet nad brzeg Wisły bym nie dopuściła, bo i tak odwróciłbyś jej bieg. bez kija :D
Marek Dunat
Marek Dunat 12 grudnia 2007, 18:08
no bez przesady Ata. :) a co do Wisły , to właśnie przestała płynąć . :p
ataraksja
ataraksja 12 grudnia 2007, 18:11
bosssssz........... kiedy ja Cię wreszcie zrozumiem. jesteś jak kobieta. w ciąży? :D
yuhime
yuhime 12 grudnia 2007, 21:13
hmmmm... chyba wrócę tu jutro i przeczytam raz jeszcze, bo dziś chyba mam mózgownicę zbyt sprasowaną.
Za to ciekawe dialogi z Anathkiem się poniżej wywiązały :P
borunsky
borunsky 18 grudnia 2007, 19:56
w moim świecie nie ma miejsca na tego typu zabiegi, oklepane metafory które co rusz dostrzegam u ciebie, to wszystko już było.

PO CO SZYĆ Z PRZETARTYCH TKANIN?
przysłano: 10 grudnia 2007 (historia)

Inne teksty autora

drugi oddech
ataraksja
ktokolwiek...
ataraksja
nie-istnienie
ataraksja
coda
ataraksja
flow
ataraksja
nie sen
ataraksja
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca