Kiedy pochowam wszystko po lodówkach, szafkach, półkach

Michał Domagalski

brakuje mi spotkania z moją wirtualnie
prywatną Południcą, bym mógł umrzeć jeszcze
przed nocą. i przez dziesięć godzin – albo więcej –
tańczyć z nią, bujać się sennie, panowie szlachta.
niech nie łapie mnie za ucho piskliwą dłonią
dźwięku budzik telefonu komórkowego.
jakby wysyłał polifoniczny telegram:

idź do pracy
stop

na moje myśli, zbyt pogańsko-destrukcyjne,
nad dachem supermarketu, niczym promocja,
pojawia się chmura tak deszczem nabrzmiała jak
członek klubu osiedlowego w trakcie
erekcji. i niech tylko Jezus – w wiklinowej
koronie cierniowej – nie patrzy przez Judasza
zza balonowych obłoków piorunującym
wzrokiem Zeusa – skierowanym w moją stronę:

stop
krzyżujesz mi plany

ale nad cumulonimbusami chyba jest
już tylko stalowe niebo próżni, więc wracam,
wracam do Ciebie po niezbyt długiej rozłące
z wypchaną zakupami torbą. kiedy wreszcie
pochowam wszystko po lodówkach, szafkach, półkach…
kiedy usta ku twym ustom chylę, słyszę, że
mówisz, choć nie rozchylasz czerwieniejących warg…

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 5 głosów
Michał Domagalski
Michał Domagalski
Wiersz · 7 lutego 2008
anonim
  • Michał Domagalski
    Dziękuję.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • szklanka
    'i niech tylko Jezus – w wiklinowej
    koronie cierniowej – nie patrzy przez Judasza' i krzyżowanie planów-między innymi te fragmenty zapierają dech w piersiach.a takich jest w wierszu dużo. i zupełnie nic nie wskazuje na tetmajerowską końcówkę, która pozytywnie zaskakuje, nawet początek pachnący tuwimem :) dużo tu nawiązań, ale też dużo Ciebie.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • ataraksja
    zaczytałam się. nie widzę dekagrama nadsłowia. to się chłonie. jak pochłaniacz zapachów w lodówce :)) świetne!

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Grzesiek z nick-ąd
    teraz to tylko wow pozostało:))
    chylę kapelusza który zamierzam już niedługo kupić:)
    świetny

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Michał Domagalski
    Przy zmianie pożarło mi wszystkie kursywy przy cytatach... Trudno - może tak nawet lepiej. Więcej zagadek dal czytelnika.
    Pozdrawiam i dziękuję za komentarze.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marek Dunat
    znacznie lepiej z tymi zmianami . dość po nowemu podszedłeś do tekstu , ciekawie przez to i inteligentnie . nawet powiem ,że ślicznie.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • ew
    tekst świetny , a co do wielkich liter zgadzam się z Grześkiem . Nie dość że wielkimi literami do nas mówisz to jeszcze wykrzyknikami doprawiasz .

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Grzesiek z nick-ąd
    według mła ten (niby?) krzyk każdy czytelnik powinien sam wyłowić z wiersza..powinien go poczuć nienarzuconym z góry przez autora..
    ale nic to przesz ja się nie znam więc zbytnio się nie przejmuj:P:)))
    pozdrawiam z pod kapelusza mrużąc oczy porażone wielkimi literami:)):x:P

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Grzesiek z nick-ąd
    tak naprawdę wiersz jest bardzo dobry ale strasznie mi przeszkadza używanie caps locka...!

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Michał Domagalski
    Cóż w poezji chyba nie o samo ładne wyglądanie chodzi. Kursywy zostawiam. Ma to swój cel, jak zauważyłeś, i ten cel spełnia. Co do Dużych liter: To nie krzyk podmiotu lirycznego. Ale to wynika z tekstu. Czy w ogóle krzyk?

    · Zgłoś · 16 lat temu
Wszystkie komentarze