dokąd pędzisz o boska
zaprzęgiem rączym w dwa konie
nadzieja wisi na włoskach
wiara zamknięta w zakonie
za wiatrem pani nie zdążysz
do słońca w dal za wysoko
muzyka śpiewem chrabąszczy
mądrość wciąż szkiełko i oko
ściągnij więc ostro wędzidła
gestem pełnym finezji
rozsypię ci w koło mazidła
bo wszystko się mieści w poezji
Pozdrawiam ;)))
jednej o!boskiej i jeszcze dwóm też o!boskim:))
dobra , dedykacja dedykacją ale to nie znaczy że jakieś fory masz :)
to że nadzieja wisi na włoskach idiotycznie mi się kojarzy , nie może na ona zawisnąć na czymś innym ?
I coś jest nie tak w dwóch ostatnich wersach , coś zgrzyta , przemyśl to
że wszystko się mieści w poezji, tu masz rację, śmiertelniku. niechże wisi na włoskach, ładne mazidło Ci wyszło, takim pisaniem pohamowujesz moje zapędy językowe. :)
coś mi tylko gdzieś tam tak nie pasuje w jednym wersie "mądrość wciąż szkiełko i oko", nie wiem, może odmiana(?), ale to drobiazg ;]
mnie się podoba, oj nawet bardzo:)