za oczy niebłękitne
usta zbyt karminowe wydęte od pocałunków
tlen zabrany
noce bez snu pogubione poranki
co uciekają codziennie niewiadomo dokąd
serce za małe
limity miłości wyczerpane i wątłe przyjaźnie
życie poradnikami savoir-vivre podparte
za zatracenie - na pół gwizdka nie umiem
przepraszam
Piękny jest fragment:
"noce bez snu pogubione poranki
co uciekają codziennie niewiadomo dokąd
serce za małe
limity miłości wyczerpane i wątłe przyjaźnie"
usta zbyt karminowe
wydęte od pocałunków
tlen zabrany
noce bez snu
pogubione poranki
co uciekają codziennie niewiadomo dokąd
serce za małe
limity miłości wyczerpane i wątłe przyjaźnie
życie poradnikami savoir-vivre podparte
za zatracenie - na pół gwizdka
nie umiem
przepraszam"
Wybacz, że z paluchami znowu targnąłem się na Twe pióro.............lecz tak zaistniał dla mnie słowem każdym............jest wiersz...................Serdecznie Pozdrawiam!