bywa że nie wiem dokąd pójść
zawieszam życie
hibernuję odległością
wtedy osłabiona
oddycham inaczej
nową mieszanką powietrza
z za dużą dawką ozonu
później przypominam sobie
nasz Amsterdam
roznegliżowany dziwkami
zatracony wypaleniem mózgów
jeszcze wracam kiedyś się nie obudzę
reszta nie za bardzo :(
wcześniej zbyt dosłowne jednak i jakoś na nie.
pozdrawiam serdecznie :)
bo tak je się czyta i nie byłoby zaburzenia koordynacji wzrokowo myślowej ;)
Poza tym super wprowadziłaś w klimat, od pierwszego wersu już chce się czytać, wersy:
"bywa że nie wiem dokąd pójść
zawieszam życie"
są cudne.
Pod wrażeniem wielkim, trafił do mnie każdym słowem. :)
T t :)