gasną dźwięki jeden po drugim
klasyki spadają z piedestału
obrazy wiszą bez barwy
historia uśmiechem zamyka słowa
w próżni gdzie sztuka latami umiera
humanitarnie
nie mógł przewidzieć żaden poeta
że przyszłość będzie bezdenna
fortepian i pędzle spadają już wieki
świst rozprasza się czasem
huk w uszach nie pęknie
i tylko ten bruk tak wyświechtany aż mdli
Panie A się cieszę i nawet bez endifowo być powinno ;>
że przyszłość będzie bezdenna"
tylko to tym razem, white, początkowe strofy na jedno kopyto "coś tam czasownik coś tam", źle się czyta. powtórzone spadanie. kursywa to cytat?
poza tym... poza tym tu i teraz nie jest chyba aż tak źle? :)
> smarek, no jako takie wyczucie mody się posiada to i wiersz można odziać tak, żeby wstydu się nie najeść ;)
>tajemna, proszę bardzo u mnie ulubianie nie jest zabronione :>
>estel Tak źle tu nie jest ale w innym moim tu dookoła jest źle......jak studentka architektury nie kojarzy posągu Artemidy z łukiem a żeby śmieszniej było prymuska, to stwierdzam, że dobrze nie jest ;) szkoda tylko tego pół miliona bo jak na wyciągnięcie ręki było....ale nie zasłużyła:p
Początek to wprowadzenie, takie pokrótce przedstawione co i jak widzę a potem do sedna. Kursywa to cytat ze mnie ;]