przyszyję panu guzik
pan nie chce
woli błyskawiczne zamki
na topniejącym lodzie
nim się poślizgnę
mogę usiąść i wyciągnąć nogi
pan wie moje życie wyciągnęło kopyta
ale to dlatego że byłam osłem
proszę nie przestawać
będzie nieźle zanim będzie niedobrze
powoli wolniej zasnę
guzik może pan rozpiąć
czy lubię po francusku i po grecku
rybę po grecku i rosół z kaczki
czy pan umie ugotować rosół z kaczki
tak właśnie myślałam
mieszkała kaczka dziwaczka
kiedyś po rzeczce pływała
i wierszyk se napisała...
pierwsza strofka jak najbardziej. druga trochę mniej przez uzycie tego slangowego wyciagnięcia nóg ( nie znaczy ,że kiepsko)
trzecia super
no a czwarta to juz kaczka po francusku w rosole :)
dla mnie bomba !
"woli błyskawiczne zamki
na topniejącym lodzie"
'pan wie moje życie wyciągnęło kopyta
ale to dlatego że byłam osłem"
Te sobie zabieram...............mają to coś.............Serdecznie Pozdrawiam!
to że pani jest nieszczęśliwa, a pan głupkowaty nie zawsze znaczy ,że trzeba sie żalić . sarkazm w wierszyku i jednocześnie jego lekki język mnie ujęły . jestem pewien ,że np. ew. dałaby tutaj czerwonego klapsa na d... znaczy gwiazdke . a ja bym sie przychylił .
pozdrawiam
Widzisz , Aldonko , jak Cię tak trochę potarmosić, to potrafisz napisać taki wiersz, że klękam. Rosół z kaczki taki niepoetyczny, a potrafiłaś z nim taki wiersz stworzyć. Chylę czoła, pierwszy raz tak naprawdę przed Tobą i mam nadzieję , że nie ostatni.