szowiniści małych miast
rozebrani ze skóry
nabijamy dni
zaniechaniem
miłości
mamy pełne
ręce pod wodą
na wartości tracą
tyle ile chcemy
panować
bezgrzesznie
już jutro zstąpią
cichowszędzieszybkodajki
z matek uświadomione
po co nam bóg
wydrylował
żebro
jądra zakwitną spustoszeniem
no i kwitnace jądra:D
pierwszy tytuł był krawat(na moją szyję)
Gdybyś to ładnie zapisał, łatwiej by się czytało, ale rozumiem zamierzenie... więc nie wiem. Eksperymencik... Aj. Bo treść fajna.
Treść ciekawa, formę wolę tradycyjną :-)
ach i coś kiedyś ni o poprawności pisowni pisałeś... hmmm .. grafomani moralizatorskiej? to chyba troszkę nie halo?
A swoja drogą - opcja z żebrowym powstaniem kobiety nie jest jedyna i to nawet nie pierwsza ;)