Kropla z niesłychaną siłą
Uderzyła w spękaną ziemię
A huk, niczym fala
Zniszczył budynki i miasto
Stałam pośród gruzów
Wśród pożarów i śmierci
Patrzyłam na ludzi bliźnich ratujących
Nie rozumiałam, po co tyle krzyku...
Minuta ciszy
I zgasło Słońce
Dwie literówki na dodatek.
Mi tylko gdzieś logika zginęła, gdy kropla zmieniła się w pożar ; ). Ale to nie wada, ależ skąd. Ciekawe : )
a, że powstają podczas "dziwnych wieczorów" których sensu potem nie pojmuję... poprawić ich nie dam rady:)
pozostaje próbować:)
Poza tym kilka innych miejsc też jak dla mnie "do odchudzenia". Np.: "budynki i miasto", zostawiłbym jedno z nich, najlepiej to drugie.
I jeszcze "pośród"-"wśród" na moje za blisko siebie.
trzy ostatnie wersy: moim zdaniem najlepszy fragment wiersza. Tutaj się katastrofalizm ujawnia w pełni, z jakąś nutką zaskoczenia do tego.