***
nie jego są dzieci
innego Boga
z góry skazane na
samą chęć życia
on na drzewie zawiesił
flagę zwycięstwa
i miłości pełen
utrzymał ją
z dala od brudnych twarzy
bo ich przekleństwa jego
nie dotknęły
w pragnieniach i lękach
pod krzyżem staję
w zamian za pokorę
myśl mi przychodzi że
tylko własna siła daje
nową wiarę
***
Wspaniały Ojciec
Wszechmogący
Sprawiedliwy
nie jego są dzieci
innego Boga
z Góry skazane na
samą chęć życia
On też nie kocha
brudnych twarzy
a ich przekleństwa i
prośby mijają święte uszy
łzy bitych skrwawione i strach
przed bliską twarzą
spojrzenia niechciane
pełne miłości
uchodzą Jego wszechobecności
w pragnieniach i lękach
pod krzyżem dostaję
siłę i myśl że
tylko własna siła daje
nową wiarę.
mam nadzieję że jest lepiej:)chodź nie bardzo wiedziałam co z nim zrobić...
buźka:*
a i za litrówki przepraszam:)
nie jego są dzieci
innego Boga
z góry skazane na
samą chęć życia
on na drzewie zawiesił
flagę zwycięstwa
i miłości pełen
utrzymał ją
z dala od brudnych twarzy
bo ich przekleństwa jego
nie dotknęły
w pragnieniach i lękach
pod krzyżem staję
w zamian za pokorę
myśl mi przychodzi że
tylko własna siła daje
nową wiarę