ulotność

Marek Dunat

ulotność

 

każde lustro opowiada historię na odwrót.

wpatrzone sieje zajączki odbijane pobieleniem

ścian. łapiesz je dłońmi wystraszonymi pracą,

głaszczesz, jaśniejesz w każdym kierunku.

 

wiem. domy posiadają  tajemne  przejścia,

korytarze wiodące dalej w górę i bliżej ku

dołowi. muśnięte wczoraj- dzisiaj wyciskają

piętno. a przecież przeszłe skończy się jawą.

 

podejmę to ryzyko. przyjmę wiersz jak refleks

lustra. pozwolę się obłaskawić, niepewnym

rzucić w oczy. usta wystawię do wiatru, a myśli

wywietrzę na blask.

 

 

Anathema62 dzisiaj

 

Marek Dunat
Marek Dunat
Wiersz · 3 lipca 2008
anonim
  • anonim
    zieloneciele
    hmm...zamyśliłam się.
    chyba musze podejść raz jeszcze.

    · Zgłoś · 16 lat
  • ew
    Ja nie muszę raz jeszcze podchodzić. Klękłam za pierwszym razem. mało kiedy się nie czepiam niczego w Twoim wierszu, ale tym razem chylę czoła, od tytułu aż po wietrzenie myśli i podjęcie ryzyka i po "przecież kończy się jawą " . Kurcze, Marek .. jakbyś moje myśli dzisiejsze zeżarł. Wiersz jaśnieje mi na każdym kroku jak refleks lustra.

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    zieloneciele
    ja musiałam bo przesłanie mnie przestraszyło, tylko dlatego musiałam. bo jeśli chodzi o resztę, nie mam wątpliwości. zresztą, jak tu miec wątpliwość?

    · Zgłoś · 16 lat
  • Latte
    Chylę czoła Marek! ot co;)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marcin Sierszyński
    Otóż to! : )
    Na większą konstruktywność się nie zdobędę, niechaj mi zostanie.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Nie ma mnie
    Dla mnie tylko środkowa zwrotka i ta mnie urzekła bardzo.
    Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    tajemna
    Podobają mi się "tajemne" przejścia hehe. ;-)
    A tak na serio to najlepsza według mnie pierwsza strofa, pięknie napisane o lustrach, odbiciach i łapaniu zajączków, bardzo mi się podoba. Potem druga, też bardzo dobra, motyw z piętnem i jawą super, korytarze też. Dla mnie najsłabsza ostatnia strofa, nie wiem, może spodziewałam się po takich świetnych dwóch strofkach czegoś mocniejszego? Ale nie znaczy to, że jest zła. Tylko trochę słabsza od pozostałych. Oczywiście według mnie :>
    Czytając ten wiersz zapachniało mi ulotnością marzeń... ulotnością tego co dobre, życia ogólnie i sposobu na szczęście. Ja go sobie tak czytam.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marek Dunat
    dziękuje tajemna . Frannie . mc A, Latte, Asiu, ew.

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    złymiś
    dobry wiersz. Czuć prawdę, wyczytałem też ukryte między wierszami zakłopotanie i tęsknotę. Podoba się.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Andrzej Talarek
    Nie powinno się sądzić sędziego, a już tym bardziej nie powinien tego robić podsądny. Wiersz, odbita od lustra codzienność, jest codziennością na odwrót, a co najmniej codziennością upstrzoną refleksami, nie całkiem prawdziwą. I taka jest często poezja, takie są wiersza i zarówno Ty jak i my wszyscy na to się godzimy, pozwalamy sobą zawładnąć, wystawiamy się na jej wiatr i myśli nasze czyścimy na jej blask. Mnie trzecia zwrotka pasuje, bez niej nie byłoby tego wiersza. Pozdrawiam

    · Zgłoś · 16 lat
Wszystkie komentarze