Pan mniejszego czasu (wiersz)
Deccu
Wierzył w deszcz i
w słowa, których nie słyszał.
Chodził boso po zapomnianych
cmentarzach, nie modlił się za nikogo.
Nie znał barw, jednak marzył o
kolorach umierania.
Widziałem go raz jeden.
Spytał mnie, czy przyciąłem
gałęzie jabłonki.
Przecież nie czas,
krzyczałem.
On tylko się śmiał.
Odszedł, na nic już nie czekał
przysłano:
25 lipca 2008
(historia)
przysłał
Deccu –
25 lipca 2008, 02:12
autoryzował
ew –
25 lipca 2008, 11:58
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Spytał mnie, czy przyciąłem
gałęzie jabłonki.
Przecież nie czas,
krzyczałem.
On tylko się śmiał.
Odszedł, na nic już nie czekał" - to nawet na tak ;) wcześniejszy fragment zipie banałem. bose nogi, cmentarze, słowa, których się nie słyszy - na nie.
1. rozciągnąc bardziej w poziomie
2.pozbyć się 5 i 6 wersu
co ich nie słyszał
boso po zapomnianych cmentarzach
z modlitwą za nikogo
szedł
nie znał barw, jednak marzył
o kolorach umierania.
widziałem go raz jeden.
spytał czy przyciąłem gałęzie jabłonki.
przecież nie czas, krzyczałem.
on tylko się śmiał.
odszedł, na nic już nie czekał
Deccu - na haju byłeś? pewnie tak.dlatego klimat jest a zapis i stylistyka ucieka...