przedmiot

joan

należałoby żałować, że nie można dziecka kupić w sklepie

i oddać, gdy się popsuje. potrzebę etanolu, tłumaczy bezprzedmiotowość

w kontaktach. matka krzyczy bo nie dociera, ojciec milczy bo
dotarło. może wystawić siebie za drzwi i czekać.

dysponuję stemplem na karcie gwarancyjnej,
może naprawią.

joan
joan
Wiersz · 31 sierpnia 2008
anonim
  • Kuba Nowakowski
    tym razem Ty zasmuciłaś

    · Zgłoś · 16 lat
  • Michał Domagalski
    "należałoby żałować, że nie można" - w całej reszcie nic już tego poziomu aliteracji nie utrzymuje.
    A: kto ma się wystawić za drzwi? A może 'się' się wkradło? W pierwszym wypadku niejasne, w drugim - trza amputować.

    · Zgłoś · 16 lat
  • szklanka
    'matka krzyczy bo nie dociera, ojciec milczy bo
    dotarło. '-to przemówiło do mnie najbardziej. pełen bólu i naturalnej charyzmy. może pierwszy wers jest zbyt dosłowny, lae to pewnie przez stosunek emocjonalny.

    · Zgłoś · 16 lat
  • joan
    Michał - "się" - zmienione na "siebie" - chodzi o dziecko- jego przemyślenia i dylematy
    dziękuję:)

    · Zgłoś · 16 lat
  • joan
    szklanka - dziękuje:)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Michał Domagalski
    Pytanie jeszcze, czy braki interpunkcyjne służą czemuś w tym tekście?
    Całość: jestem za publikacją.

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    hayde
    za:
    "matka krzyczy bo nie dociera, ojciec milczy bo
    dotarło."
    i za to:
    "dysponuję stemplem na gwarancji,
    może naprawią."

    · Zgłoś · 16 lat
  • joan
    dziękuje Michał - dodałam jeden przecinek, miałeś rację:)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Michał Domagalski
    są jeszcze braki w przecinkach przed "bo" i "gdy". Chociaż może te mają zostać. A po etanolu to chyba nie ma być ",". Nie wiem.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Michał Domagalski
    Ja przepraszam, że się tak czepiam interpunkcji ;)

    · Zgłoś · 16 lat
Wszystkie komentarze