jestem mężczyzną. to nic, że czasami zakładam sukienki,
codziennie koronkową bieliznę. jednak nim jestem,
na rękę siłuję się z wyzwaniami, nie zawsze przegrywam.
choć ciągną mnie w dół ołowiem, ze śrutu strzelają jak do ptactwa. to ja
myśliwy łapie chwile, nic że ślepo i zwykle trafiam w półśrodki.
bywam samcem cieszę się zdobyczą,
jestem facetem nie chłopczykiem, nie mam czasu na sentymenty. wieczorem
jestem kobietą. bywa, że płaczę.
Pięknie :)
Dziękuję :)
Pomysł na pewno udany.
Pozdrawiam!
PS
"Ubieram się i noszę te Twoje biustonosze..."