Spotkałam Bierezina na jego statku pijanym, odchodził
o szóstej czterdzieści. Tak chciał poeta. Trzeba się oprzeć
na datach i faktach łatwych do sprawdzenia.
Pod róże - cięte astry, pod wiązki – zgubione światło,
jesienna lampa, która uwypukla wnętrza.
Pełno nas jak rozłożonych bomb. Kosmita o charakterze
błazna daje mi zbiór najprostszych zasad. Wysadzam go.
Ta przestrzeń jest wypadkowa, bogata w krzywizny.
Sól w rany, a ty się dziwisz skąd tyle w bliźnich
zbaranień.
jesienna lampa, która uwypukla wnętrza.
Pełno nas jak rozłożonych bomb. Kosmita o charakterze
błazna daje mi zbiór najprostszych zasad.
- to na pewno do głębokiej analizy, zabawa słowem kamufluje przesłanie, i dobrze, bo trzeba główką ruszyć. Kosmita błazen i te jego zasady, które właściwie może sobie wsadzić.. Tłok opowiadasz obrazem rozłożonych bomb - kurcze, dobre to. Fakty i daty i Bierezin - spojrzenie trzeźwe jak trzymanie się wytyczonej drogi.
hmm, ja tu chciałam cyklonem normalnie( w imię rewolucji), a przeczytałam wiersz gwiazdkowy
jak pisywał mój ulubiony"a ty się nie daj zabliźnić"
uch.. już trochę bredzę, więc wracam do łóżka.
Panie A. - czuję na sobie oddech rewolucji!
ew - ja chciałam przypomnieć, że Ty nie masz cyklonu.
Grześ - dziękować Ci wielce.
hayde - zdrówko! Czekam wciąż.
Marku - jaka kąpiel, do ciężkiego licha?
Bierezin - skoro w tekście pojawia się nazwisko, tzn. że mamy na nie zwrócić uwagę. zatem co wiemy o panu szanownym. poeta, tak? (tak to w tekście jest) działacz solidarności, tak? (poszukajmy czy przyda się w interpretacji, na pierwszy rzut oka niekoniecznie) Nowa Fala? ("postawa buntu wobec literatury zastanej – przede wszystkim wobec bezpośrednich poprzedników (...), ważny postulat literackiego rozpoznania rzeczywistości" - daty i fakty, tak? bo czasy współczesne godne są opisania?)
czytam wspomnienia Pawła Jocz o Berezinie:
"Do hotelu wracaliśmy poprzez otwarte jeszcze nocne bary. Nic nie zapowiadało tragedii. Ale jednocześnie Jacek niósł już w sobie dramat. Czułem to. Zresztą nie trzeba było być psychologiem. Drugą część nocy przetelefonował po świecie. Błagał o pomoc. To znaczy, błagał, błagał o rozmowę, kontakt, zainteresowanie się nim. Utwierdzenie, że jest wielkim poetą. I to błaganie było błaganiem człowieka, który sobie samemu zarzucał nieudacznictwo."
początkowo myślałam, że to bedzie o jego śmierci. później adnotacja - spójrz na życie. chyba wszędzie mamy tych kosmitów, którzy feflają a nikt ich nie rozumie albo nie chce.
wiele, wiele myśli wyzwala we mnie ten tekst.