piszą nasz premier
jakbym był z
nimi z nim
połączony siecią zależności
jakbym miał ciągle odwagę pisać
podanie
o zapomogi stypendia
oddalają się jeszcze bardziej
o długość kija bata
informacją narodową z pierwszych stron
świata zaczynającą się od słów
- zawsze na początku było słowo –
córka naszego premiera
chociaż z drugiej strony
bije mnie prosto w oczy
prawdą audytorium sondy ulicznej
lincz sądu liczby mnogiej wydał wyrok
- zaocznie eksternistycznie –
proces
ustatystyczniania dobiega dochodzi
do deski powiązanej z tą drugą mocnymi
nićmi znaczeń w oprawie
zanim
będę sobą
- takie to ciągle popularne –
postaram się dojść
do siebie
co na kacu moralnym
a nawet na tym mniej szkodliwym dla wątroby
alkoholowym
okazuje się walką z wiatrakami
wiernie systematycznie produkującymi prąd
zaraz zwrócę
najlepiej na jakieś płótno wyrzygam
pasztet dziesięciu przykazań całą
puszkę Pandory w pomidorach przyprawię
szczyptą upadłych aniołów i solą ziemi
tej ziemi
Dzięki, Estel, za komentarz. Pozdrawiam!
Więc....tu ja znajdję tego "poza" za mało:)
I to rzyganie połaczone z pasztetem , wybacz strasznie juz oklepane zupełnie jak "grac na skrzypcach duszy" albo cos podobnego.
"szukajcie a znajdziecie".
pozdrawiam serdecznie