popołudniem budzi obiad
marsza grają nerwowe ośrodki
wcale nie chce wstać
natarczywe spojrzenie jezusa
czy tam boga
niedziela dniem pańskim podobno
trzeba rozmawiać
więc rozmawiajmy ładna dzisiaj pogoda
ojcze nasz.. nie kocha mnie już nie chce
zdrowaś mario..
mam pieczątkę
mam papierosa
tacy młodzi a już zdeprawowani ktoś
nad koralikami zamruczał
nie rozumiem zastosowania przerzutni w pierwszym wersie - wytłumaczysz mi owo "budzi obiad marsza grają" ?
marsza grają nerwowe ośrodki
wcale nie chce wstać
natarczywe spojrzenie jezusa
czy tam boga
tak będzie lepiej? mnie się bardziej widzi pierwotna wersja, ale jestem otwarta na sugestie
Swoją drogą, pamiętacie Janerkę:
"Papieros sterczy z ust
jak jezusowy gwóźdź
przebija mnie do stóp
przybija mnie do raju ściany"
?