taka mała pok(ł)uta

ew

Miał tak zwane podejście do sprawy. Zawsze z prawej podchodził, w czasie zazdrości, tej ludzkiej, takiej zwyczajnej. Zwyczajem było, że patrzył dziewczynkom na twarze, talerze, na twarze, talerze i na to co miały w sobie, na sobie i pod.


I pot.

 

W sobie mała nie miała zazdrości, zazdrościła w imieniu talerza, temu obok, że w kilka ziarenek ryżu bogatszy. Nie licząc wiedziała. Ziaren nie licząc, i na to, że on nie zauważy. Nauczyciel dnia powszedniego.

 

Zasady były proste. Grzechów niepopełnionych wyznanie czwartego dnia tygodnia. I czwarty stopień bólu w drodze pod konfesjonał. Ból rozkładał się zawsze, tuż pod rozłożonymi , na wpół, w stopniu jeszcze nie całkiem, ziarnami ryżu z talerza.

 

Rozgrzeszał każdego piątku, tak jakoś zawsze przed świtem. Przed świtem bogowie rozgrywali  partyjkę, pili dużo i nie w  boskich ich głowach była ziemia. Ta ziemia.

I ta mała.

 

I akt.


Miał tak zwane podejście do sprawy.

 

ew
ew
Wiersz · 3 stycznia 2009
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    A może jednak zrób z tego poezję... Ja tu piękny wiersz wyczytałam.

    · Zgłoś · 15 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    na moje poezja w czystej postaci. tylko bym jednak wersy skróciła.

    · Zgłoś · 15 lat
  • ew
    no właśnie :)
    jeśli bym chciała w poezję to wkleić , musiałabym wersowanie pozmieniać, poskracać, czasowniki ograniczyć, czyli poddać się tym wszystkim wymogom, które poezję określają. I nawet próbowałam, ale nie wyszedł z tego wiersz i wiem, że nie wyjdzie. I nie wiem co to jest, tak się napisało i tak niech zostanie.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Latte
    A ja Ci powiem, że dla mnie przejmujące... zobaczyłam te obrazy, dla mnie wstrząsające!

    Ja bym to w tej formie wkleiła w poezję. Potraktujemy Cię jak Machniaka :) i będzie po sprawie.

    · Zgłoś · 15 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    wiesz co? w zasadzie nawet bez ter wersyfikacji innej - poezja dla mnie. i to tak co rwie i piecze. ja już nawet pomijam warsztat, w tym słowa dobrane, nie oszukujmy się, mistrzowsko. treśc jest ogłuszająca. zresztą. jak zwał tak zwał. dajesz po gębie tym tekstem. oklaski.

    · Zgłoś · 15 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    tej*
    ta*

    · Zgłoś · 15 lat
  • estel
    Teraz ja się zbieram z wrażenia, żeś prozą, a przynajmniej nie poezją pisana.
    Huknęło mnie porządnie. To jest tak napisane, że nie trzeba tłumaczyć. Wyszło to Tobie. Jeśli właśnie tyle chciałaś powiedzieć, to powiedziałaś wystarczająco, dopasowując formę. Bieg związków (sic!) i skojarzeń i znaczeń (mała szczególnie; i sprawa) jest przejmujący. Nieźle. I ci bogowie, mający w d...uszy to, co się dzieje. Tu; i w tej godzinie. Właściwie to mnie huknęło, że się powtórzę.
    Mocno.

    Ino popraw patrzał na patrzył.

    · Zgłoś · 15 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    No to czytam poezję w prozie. :)

    · Zgłoś · 15 lat
  • Latte
    Estel a mnie się wydaje, że Ew użyła celowo słowa "patrzał" , ale to tylko moje odczucie.

    · Zgłoś · 15 lat
  • ew
    poprawiłam to patrzenie i przeklejam do poezji. takie moje durne niezdecydowanie..

    · Zgłoś · 15 lat
Wszystkie komentarze