odloty (wiersz)
Grzesiek z nick-ąd
urągam własnej niedyskrecji
tak jakoś milcząc przy pisaniu
i nie ma że to tylko lekcja
i że się wszystko jeszcze stanie
gdy czas się jąka jak poeci
którzy już pióra wypisali
chociaż próbują jak najęci
wychodzi tylko i tak dalej
i nic już z tego reszcie świata
klimat się grzeje po czym chłodzi
gdy człowiek jeszcze umie latać
musi nauczyć się odchodzić
wyśmienity
3 głosy
przysłano:
27 stycznia 2009
(historia)
przysłał
Grzesiek z nick-ąd –
27 stycznia 2009, 08:05
autoryzował
estel –
29 stycznia 2009, 09:31
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
przypomniała mi się piosenka Much:
"Powiedz, jak zrobić tak żeby latać?
Powiedz, czy miewasz sny z dziewczynami?"
Ale tak nie było:)
ja pisze wiersz od początku a puenta sama wypływa...
może dwa razy w życiu pisałem wiersz do zamierzonej puenty..
i nie ważne czy ktoś w to wierzy bo tak na prawdę to nie ma żadnego znaczenia:)
w sumie łatwo to sprawdzić..
przeczytaj tylko pierwsze dwie i zobacz czy ci się taka puenta nasuwa:)
p.s. do pana panie Smogór nie pisałem bo odpowiedź znam:)
wymęczenie jest odczuwalne, ale chyba braku natchnienia nie da się opisać inaczej
czas się jąka jak wypisani poeci... puenta, niby uskrzydleni, ale trzeba się (s)prowadzić. A takie tam moje poluzowane skojarzenia.