usypiałem z nosem w prerii
za nie świętą przyczyną
twoich kowbojskich kołysanek
chrapu chrap póki śmierć nas nie rozłączy
i dopiero wtedy na złe i dobre
nie opuszczałem cię
chrapałem serenadą
dla uczczenia każdej
słodko gorzkiej nocy
poranki pod znakiem owsianki
i pudrowanego w biegu nosa
zaostrzały i tak już cięty apetyt na życie
żyliśmy więc po cichu
jak na duże dzieci przystało
pudrowane świty
Kuba Nowakowski
Kuba Nowakowski
Wiersz
·
19 kwietnia 2009
A tekst milutki, mimo niefortunnego złożenia zaostrzania ciętego - regionalizm taki?
na pewno ciekawie brzmi "nos w prerii", bo jednocześnie to jakieś odsunięcie się na bok i wspomnienie serialu, który o ile się nie mylę związany jest z klimatami rodzinnymi (co potem wychodzi w haśle przysięgi małżeńskiej). ustawianie siebie samego w roli obserwatora.
to jest na plus tekstu, chociaż mam nieco wrażenie, że wyciągam z niego własne widzi-mi-się, a nie na nim samym.
momenty, które mnie odrzucają:
"chrapu chrap"
"nie święta przyczyna" [ogólnie z przymiotnikami "nie" razem]
"słodko gorzkiej nocy" [myślnik, jak Jarosław mówił]
owsianki-poranki
Wiersz mi ten strasznie obojętny, a to ponoć gorsze od nienawiści - tak mówią.