Literatura

.sałatka namiętności. (wiersz)

saszka

objadając się bez pośpiechu
chłodem lodówki przejęta
stygła jego dusza
nieporozumienie uciskało palce
niegdyś zbyt dużych butów
kupionych na gwiazdkę

gwiazdy były bliższe
całkiem wydawać by się mogło -niedawno
i możliwe do schwytania
dla niej

rozmyślał gapiąc się w otwartą chłodną paszczę
wybierając pomiędzy zmrożonymi namiętnościami z fetą
a suszoną kiełbasą
podwawelska uśmiechnęła się triumfując

żona wdzięcznie chrapała w sypialni


wyśmienity– 10 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Tommy Gun
Tommy Gun 20 września 2009, 10:22
Świetny! Już sałatkując circa połowę wiersz prawie wiedziałem, że wystawię wysoką ocenę. I nie pomyliłem się, wszak sałatka do końca smakowita!
Pozdrawiam serdecznie!
saszka
saszka 20 września 2009, 10:34
Tommy спасибо ! ;-)
Tomasz Smogór
Tomasz Smogór 20 września 2009, 11:28
z podobnym początkiem wiersza się już u Ciebie spotkałem. czekam aż powrócisz do formy z czasów ,,drewnianych pociągów z klocków'' w poincie :-)
saszka
saszka 20 września 2009, 12:02
Tomaszu, który wiersz zaczyna się podobnie? ;-)
Tomasz Smogór
Tomasz Smogór 20 września 2009, 12:17
związek z pośpiechem na początku. vide ,,.kopciuszek.'' ,, .mokra zieleń.'' :-)
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 20 września 2009, 12:24
ale ładne
Rita 20 września 2009, 12:36
Świetnie Saszko.
anastazja
anastazja 20 września 2009, 18:00
no i cóż ja mogę kochanie , moje marności giną przy Twoich. Ty to potrafisz ! Buziak.
saszka
saszka 20 września 2009, 19:15
Anastazjo, proszę Cię nawet tak nie mów! Co to ma być " moje marności giną przy Twoich"?! Ja uwielbiam "twoje marności" ! Pozdrawiam ;*
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 25 września 2009, 10:19
dla mnie pierwszy minus - tekst zaczyna się od imiesłowu, na które ogólnie rzecz biorąc, jestem wyczulona w wierszach.
miała być sałatka namiętności, a przeminęło z wiatrem po wycięciu emocji. strasznie to suche, jak stary kabanos. pojawia się jeszcze inna sprawa:
"chłodem lodówki przejęta
stygła jego dusza" - po co tu duszę mieszać? jeszcze zanim doszłam do końca, rozważałam, że to może o umieraniu, że ciało w kostnicy i dusza bierze z niego przykład i też się mrozi. nie widzę potrzeby mieszania tu duszy, on raczej w stronę romantyzmu, niż namiętności.
tomasz 25 września 2009, 10:36
TAK
saszka
saszka 25 września 2009, 11:10
Czerwona Oranżado- spróbuj spojrzeć na te wiersz z przymrużeniem oka. Ja tak właśnie go pisałam- z jednym okiem przymkniętym ;) tytuł też tutaj jest ironiczny;-) z tą kostnicą to mnie trochę przeraziłaś;-)
Tomaszu: dziękuję za "TAK" i ocenę :)
Kasia     Czyżewska
Kasia Czyżewska 26 września 2009, 20:17
ale ta kostnica tam się czyta saszko. i robi się przerażenie. zmrożone namiętności z fetą, to ciężka konstrukcja. nawet na ironie. jeszcze wrócę, bo ma przecież ten wiersz coś do powiedzenia. tytuł za Justyną. mrozi.
przysłano: 20 września 2009 (historia)

Inne teksty autora

więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca