świadomość ostatecznych rozwiązań

Dominika Ciechanowicz

to nie ja ocalałam prowadzona na rzeź

mydło z człowieka było na sprawdzianie

w trzech zdaniach rozpoznaj i zinterpretuj cytat

siedź prosto paznokci nie obgryzaj i nie podpowiadaj

miałam żołądek w gardle

jelita poskręcane z obrzydzenia i strachu

po lekcji wyrzygałam resztki serca w toalecie

koleżanka z ławki malowała paznokcie

teraz ma toyotę yaris trójkę dzieci

i sporo fajnych zdjęć na naszej-klasie

 

nawet nie mam trzydziestki a widziałam zbyt dużo

syte dzieciaki w knajpach samozwańczy sędziowie rzucają w przestrzeń zdania

o rasach narodach systemach nie drży im głos jakoś przy tym nie krwawią

moje blizny? śmiech gadać – pensjonarka z samobójczą manierą

wciąż słyszę chrzęst waszych kości (i weź w tym kurwa rośnij)

o ironio! wam chodziło o kraj otwartych mądrych ludzi

a ja ciągle znam takich co wstydzą się własnych korzeni

zamiast gwiazdę dawida z dumą rysować na czole

 

dlaczego ja mam pamiętać dlaczego to jest jednak moje brzemię

stoję tu biała czyli aryjska i na zawsze współwinna

nauczyliście mnie historii owszem nie wiem co z tym dalej zrobić

przerasta mnie ten ciężar jak mam ponieść go w jutro

skoro gnę się pod nim i wstydzę się bycia człowiekiem

 

herbert różewicz miłosz to było naiwne

świat was nie chce słuchać jesteście listą lektur

ja - genetyczny przypadek w liczbie pojedynczej

liryczny odpad po tych którzy mieli o czym pisać

przeszłość znam z podręcznika przyszłość z telewizji

żyję w kraju który wkrótce zapomni co to był holocaust

 

i okaże się że wasze świadectwo nie dało nam nic

Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz
Wiersz · 26 października 2009
anonim
  • Rita
    Mocny przekaz.
    Pozdrawiam

    · Zgłoś · 15 lat
  • Aminta Borkowski
    "żyję w kraju który wkrótce zapomni co to był holocaust" - to też, ale ten kraj zapomina nawet czasy późniejsze i pozwala sobie narzucać nowy socjalizm, dla którego słowo "patriota" jest śmieszne itd, itp.
    Za wiersz bdb. z dużym plusem.

    · Zgłoś · 15 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Tekst MOCNY i znakomity, ale najbardziej dziś od rana ucieszyły mnie dwie sprawy na wywrocie: ping pong Jaqinta i Twój tekst powyższy, dlatego głównie, że się tam znajduję. Jest tak, że napisałem ze 3 lata temu tekst, w którym następuje zdanie-odnośnik: mam trzydzieści dwa lata i nie ocalałem
    prowadzony na rzeź...
    Co do holocaustu to najbardziej obawiam się tego, że w tym kraju nie da się o tym zapomnieć, jeśli wiesz co chce powiedzieć. Bo nienawiść wciąż ma się dobrze. Ale w ramach ciekawostki...Zdarzało mi się na emigracyji robić z 16,17,18 latkami angielskiej narodowości i uwierz:historia, którą oni poznają jest często niewiarygodnie różna...Co do tej koleżanki co wtedy malowała paznokcie, a teraz ma toyotę yaris, trójkę dzieci i sporo fajnych fot na naszej klasie...Przypomniał mi się film oparty na noweli Grzegorza Ciechowskiego pt Obywatel Świata, 1991 rok. Polecam bardzo!!!!

    · Zgłoś · 15 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    tak, bardzo czuję ten tekst.

    · Zgłoś · 15 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    ...ale nie tylko dlatego, że się "tam znajduję". Po prostu świetny tekst z mocnym przekazem.

    · Zgłoś · 15 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    a jeszcze jedno: jaki patos? Nie ma tu patosu choć zdać by się mogło...:-)

    · Zgłoś · 15 lat
  • Kasia     Czyżewska
    "wciąż słyszę chrzęst waszych kości (i weź w tym kurwa rośnij)" - robi się rym dziwnie. i to jakoś wybija. ja - jak już wiesz:) nie bardzo za wtrętami jestem, więc zdjęcia przeczytałam sobie bez naszej klasy.
    dużo emocji. poza przekazem także w autorze. to widać. kwestia, czy - jako autor także - akceptuje się wychodzenie z wiersza. dużo się ostatnio zastanawiam nad tym, jak to jest miedzy podmiotem a autorem i czy kiedy autor pęka - co mi się często zdarza, jest ludzki bardziej niż autorski i wychodzi z sobą ku odbiorcy, czy to jego błąd...jego problem, żeby się z tym uporać i żeby wiersz był przekazem z zamkniętą emocją do odczytania. i wszyscy jesteśmy ludźmi i z drugiej jesteśmy ludźmi, który próbują nazwać rzeczy. autor a dzieło. no cóż. nie do rozwiązania raczej:)

    "liryczny odpad po tych którzy mieli o czym pisać"
    bardzo.

    · Zgłoś · 15 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    No to moja kolej. :)

    Cytat przytoczony prze Kasię - jak dla mnie - na tytuł. O ile w wierszu nie widzę patosu, to w tytule ciut się rzuca cieniem. Ale sama zwróciłaś na to uwagę. Tekst z tych które powodują, że trzeba przystanąć. Zgadzam się z tym , że zbyt łatwo się zapomina. Kłopot w tym, iż u nas popada się ze skrajności w skrajność. Albo nie pamiętamy, albo do obrzydzenia celebrujemy, chełpimy się zamiast przez chwilę pomyśleć, co zrobić, ażeby było lepiej, żeby drugi raz się nie przytrafiło. Stąd niedobrze mi się robi, gdy widzę te mordy pod pomnikami poległych. Najczęściej tylko cześć, medal i pocałujcie mnie w dupę.

    Kliner - nastolatki w UK nie wiedzą kto to Robin Hood. A w zeszłym tygodniu na lekcji, można było usłyszeć, że Shakespeare był Włochem. Mówię tutaj o "dobrej" publicznej szkole. Wszelki komentarz wydaje się być zbędny.

    · Zgłoś · 15 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    domka jesteś cudowna w tym temacie! miałam gęsią skórę czytając wiersz. na boga to wszystko prawda! wstrętna prawda, niestety" wciąż słyszę chrzęst waszych kosci......" zapiera dech. Ech! ludzie....

    · Zgłoś · 15 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    dołączam się do Was w zupełności racji, wstyd.........a zawsze mówię, że jesteśmy gorsi od zwierząt!!!

    · Zgłoś · 15 lat
Usunięto 3 komentarze
Wszystkie komentarze