to nie ja ocalałam prowadzona na rzeź
mydło z człowieka było na sprawdzianie
w trzech zdaniach rozpoznaj i zinterpretuj cytat
siedź prosto paznokci nie obgryzaj i nie podpowiadaj
miałam żołądek w gardle
jelita poskręcane z obrzydzenia i strachu
po lekcji wyrzygałam resztki serca w toalecie
koleżanka z ławki malowała paznokcie
teraz ma toyotę yaris trójkę dzieci
i sporo fajnych zdjęć na naszej-klasie
nawet nie mam trzydziestki a widziałam zbyt dużo
syte dzieciaki w knajpach samozwańczy sędziowie rzucają w przestrzeń zdania
o rasach narodach systemach nie drży im głos jakoś przy tym nie krwawią
moje blizny? śmiech gadać – pensjonarka z samobójczą manierą
wciąż słyszę chrzęst waszych kości (i weź w tym kurwa rośnij)
o ironio! wam chodziło o kraj otwartych mądrych ludzi
a ja ciągle znam takich co wstydzą się własnych korzeni
zamiast gwiazdę dawida z dumą rysować na czole
dlaczego ja mam pamiętać dlaczego to jest jednak moje brzemię
stoję tu biała czyli aryjska i na zawsze współwinna
nauczyliście mnie historii owszem nie wiem co z tym dalej zrobić
przerasta mnie ten ciężar jak mam ponieść go w jutro
skoro gnę się pod nim i wstydzę się bycia człowiekiem
herbert różewicz miłosz to było naiwne
świat was nie chce słuchać jesteście listą lektur
ja - genetyczny przypadek w liczbie pojedynczej
liryczny odpad po tych którzy mieli o czym pisać
przeszłość znam z podręcznika przyszłość z telewizji
żyję w kraju który wkrótce zapomni co to był holocaust
i okaże się że wasze świadectwo nie dało nam nic
Pozdrawiam
Za wiersz bdb. z dużym plusem.
prowadzony na rzeź...
Co do holocaustu to najbardziej obawiam się tego, że w tym kraju nie da się o tym zapomnieć, jeśli wiesz co chce powiedzieć. Bo nienawiść wciąż ma się dobrze. Ale w ramach ciekawostki...Zdarzało mi się na emigracyji robić z 16,17,18 latkami angielskiej narodowości i uwierz:historia, którą oni poznają jest często niewiarygodnie różna...Co do tej koleżanki co wtedy malowała paznokcie, a teraz ma toyotę yaris, trójkę dzieci i sporo fajnych fot na naszej klasie...Przypomniał mi się film oparty na noweli Grzegorza Ciechowskiego pt Obywatel Świata, 1991 rok. Polecam bardzo!!!!
dużo emocji. poza przekazem także w autorze. to widać. kwestia, czy - jako autor także - akceptuje się wychodzenie z wiersza. dużo się ostatnio zastanawiam nad tym, jak to jest miedzy podmiotem a autorem i czy kiedy autor pęka - co mi się często zdarza, jest ludzki bardziej niż autorski i wychodzi z sobą ku odbiorcy, czy to jego błąd...jego problem, żeby się z tym uporać i żeby wiersz był przekazem z zamkniętą emocją do odczytania. i wszyscy jesteśmy ludźmi i z drugiej jesteśmy ludźmi, który próbują nazwać rzeczy. autor a dzieło. no cóż. nie do rozwiązania raczej:)
"liryczny odpad po tych którzy mieli o czym pisać"
bardzo.
Cytat przytoczony prze Kasię - jak dla mnie - na tytuł. O ile w wierszu nie widzę patosu, to w tytule ciut się rzuca cieniem. Ale sama zwróciłaś na to uwagę. Tekst z tych które powodują, że trzeba przystanąć. Zgadzam się z tym , że zbyt łatwo się zapomina. Kłopot w tym, iż u nas popada się ze skrajności w skrajność. Albo nie pamiętamy, albo do obrzydzenia celebrujemy, chełpimy się zamiast przez chwilę pomyśleć, co zrobić, ażeby było lepiej, żeby drugi raz się nie przytrafiło. Stąd niedobrze mi się robi, gdy widzę te mordy pod pomnikami poległych. Najczęściej tylko cześć, medal i pocałujcie mnie w dupę.
Kliner - nastolatki w UK nie wiedzą kto to Robin Hood. A w zeszłym tygodniu na lekcji, można było usłyszeć, że Shakespeare był Włochem. Mówię tutaj o "dobrej" publicznej szkole. Wszelki komentarz wydaje się być zbędny.