Wrzucony w bezsenności morze,
dryfuję na kawałku kory
z wyrytym na jej powierzchni hasłem: NADZIEJA
Nieś mnie NADZIEJO!
Przez powątpiewań głębiny
Przez niepewności wiry
Przez tęsknoty wielkie fale
Nieś mnie NADZIEJO!
Do tej jednej jedynej
wyspy szczęśliwej,
gdzie wytchnienie odnajdę
Pytanie "czym jest poezja?" to takie raczej ciężkawe i bez odpowiedzi pozostaje. Marcin ciekawy artykuł napisał: http://www.wywrota.pl/db/artykuly/17211_... może sie zapoznaj? Bardzo polecam.
W Twoim tekście niestety siadły kryteria, które moim zdaniem, wiersz spełniać powinien: treść i forma. Treśc jest nienowa. Forma niedopracowana. Radzę poczytać trochę poezji, zobaczyć, jak inni sobie z tym radzą, a potem szukać własnych sposobów na opisanie tego, co w Tobie tkwi.
Nie zniechęcaj się komentarzami. Z odbiorcą należy się liczyć, jeśli się poważnie myśli o pisaniu.
Pozdrawiam i czekam na kolejne teksty.
A propos co ma nadzieja do bezsenności. Oli,nie zdarzyło Ci się nigdy przed zaśnięciem, myśleć o czymś lub o kimś tak intensywnie, że zapominałaś o śnie lub próbowałaś odłożyć go jak najdalej w czasie, aby tylko chwilę dłużej móc rozmyślać, planować, marzyć, wyobrażać sobie tę rzecz, tę osobę?
Co do tekstu - nie mam pojęcia jak ta uporczywie powtarzana, wręcz wciskana czytelnikowi nadzieja się do tego przepędzania pustych godzin nocnych odnosi. Nadzieja na sen (szczęśliwa wyspa)? Bezsenność wywołuje depresję? Generalnie mogę ocenić w kilku słowach: NIE trafia. NIE zatrzymuje. Nie podoba się.
''dryfuję na kawałku kory
z wyrytym na jej powierzchni hasłem: NADZIEJA
Nieś mnie NADZIEJO!
Przez powątpiewań głębiny'' - to było już powtarzane wieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeele razy, szczególnie przez ckliwych, początkujących poetów bez pomysłu na wiersz. Nuda!
Niemniej czekam na kolejny i mam nadzieję, że będzie lepszy. Tym razem zupełnie nic dla siebie nie widzę. Pozdrawiam.