mijają lata a ja nie mogę
dojrzeć do zerwania
lekką ręką
nawet jeśli tylko na stragan
to daj boże ze szczerego serca
każdemu ile potrafi unieść
a innym o tyle więcej
o ile im będzie za mało
słowa
choć nie zawsze są objawem
i prawie nigdy objawieniem
a jesień porywista jak trzeba
pozwól najzdrowsze zasuszyć
na czyjeś zimowe wieczory
mijają wiosny a ja do niczego
nie zdążyłem dorosnąć
nawet do spadania
wniebo-prawie-wzięty
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd
Wiersz
·
24 lutego 2010
nie moge dojrzeć do zerwania lekką ręką
nie zdążyłem dorosnąć nawet do spadania.
Te najbardziej, ale całość robi wrażenie.
Pozdrawiam.
pani Rito bierz tyle o ile ci za mało:))
:))
Ciekawie jest wpaść na tekst, który napisane przez drugiego człeka, wyraża to co sami czujemy.My, król z bożej łaski, he, he). Oddać wszystko co się ma, a ma się słowa, wiersze, ma się towar "drugiej
potrzeby", ale nieważne, bo "pozwól najzdrowsze zasuszyć na czyjeś zimowe wieczory". Jak chwila zamyślenia: co ja właściwie robię? Po co to komu? Ale jednak są amatorzy takich owoców, a zatem "ze szczerego serca każdemu ile potrafi unieść, a innym o tyle więcej o ile im będzie za mało". Do spadania się dojrzewa czy nie? Co czeka owoc, który spadł? Albo robaki (ale to i tak każdego), albo...miłośnicy kompotu ze "spadów". Podsumowując: do mnie trafia i miemsiem podoba. Pozdr.ps. no właśnie: połeta;-) Ale człowiek.