wniebo-prawie-wzięty

Grzesiek z nick-ąd

mijają lata a ja nie mogę
dojrzeć do zerwania
lekką ręką

nawet jeśli tylko na stragan
to daj boże ze szczerego serca
każdemu ile potrafi unieść
a innym o tyle więcej
o ile im będzie za mało
słowa
choć nie zawsze są objawem
i prawie nigdy objawieniem
a jesień porywista jak trzeba
pozwól najzdrowsze zasuszyć
na czyjeś zimowe wieczory

mijają wiosny a ja do niczego
nie zdążyłem dorosnąć
nawet do spadania

Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd
Wiersz · 24 lutego 2010
anonim
  • Tomasz Smogór
    człowiek jak ten (owoc?) co nie może dojrzeć

    · Zgłoś · 14 lat
  • Rita
    słowa...pozwól najzdrowsze zasuszyć na czyjeś zimowe wieczory
    nie moge dojrzeć do zerwania lekką ręką
    nie zdążyłem dorosnąć nawet do spadania.

    Te najbardziej, ale całość robi wrażenie.
    Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Grzesiek z nick-ąd
    panie Tomaszu nie człowiek a połeta a w niektórych stanach świadomości to nie to samo:)
    pani Rito bierz tyle o ile ci za mało:))

    · Zgłoś · 14 lat
  • Rita
    posłuchm Twoich (mów mi po imieniu) raz Grzegorzu.
    :))

    · Zgłoś · 14 lat
  • Rita
    rad oczywiście:)

    · Zgłoś · 14 lat
  • Justyna D. Barańska
    cześć Grześ :D oranżady?

    · Zgłoś · 14 lat
  • ew
    klamra z dojrzewaniem i dorośnięciem nie bardzo Ci wyszła. weź to może przemyśl..

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    O o o o o to chodzi. "Nie dorosłem do swych lat, masz mnie za nic - dobrześ zgadł, jak tak można, pytam Was, tyle lat marnować czas". Ale, gdy się ma poczucie, że napisało się to, o co chodziło, to i jakoś łatwiej znieść te myśli o niedojrzeniu, o tym, że się do niczego (nie zdążyło dorosnąć), nie? Choć przecież "słowa ... nie zawsze są objawem a prawie nigdy objawieniem":-)
    Ciekawie jest wpaść na tekst, który napisane przez drugiego człeka, wyraża to co sami czujemy.My, król z bożej łaski, he, he). Oddać wszystko co się ma, a ma się słowa, wiersze, ma się towar "drugiej
    potrzeby", ale nieważne, bo "pozwól najzdrowsze zasuszyć na czyjeś zimowe wieczory". Jak chwila zamyślenia: co ja właściwie robię? Po co to komu? Ale jednak są amatorzy takich owoców, a zatem "ze szczerego serca każdemu ile potrafi unieść, a innym o tyle więcej o ile im będzie za mało". Do spadania się dojrzewa czy nie? Co czeka owoc, który spadł? Albo robaki (ale to i tak każdego), albo...miłośnicy kompotu ze "spadów". Podsumowując: do mnie trafia i miemsiem podoba. Pozdr.ps. no właśnie: połeta;-) Ale człowiek.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Tomasz Smogór
    też mi trochę zahaczało o słowa piosenki ojca Kazika - Stanisława S.

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    wniebo-prawie-wzięty - czyli jeszcze nie do końca wzięty, ale już podebrany;-) jeśli wiesz, co mam na myśli.

    · Zgłoś · 14 lat
Wszystkie komentarze