pod oknem małe
w kolorze denaturatu
leży
nagością lekko zmieszane
z błyskami fleszy
ew
Wiersz
·
25 lutego 2010
pierwsza delikatna. zaraz przeczytałoby się o kwiatach.
a tu nie.
dużo daje Twój tekst.
ciekawa wizja. zwłaszcza z tym denaturatem - siność. ktoś wyrzucił dziecko z czwartego. ale to musiało być chyba dziecko kogoś sławnego, skoro tyle fleszy.
Kasia- dzięki wielkie
no tak naprawdę, to świetny tekst ci się udał. minimum słów, a maksimum treści, ba! maksimum obrazu, bo widać więcej niż zostało zapisane. poza tym emocje: ostatnio słyszałam opinię, że w książkach jest tyle emocji, ile jesteśmy w stanie w nie włożyć, jak mniemam - chodziło o konkretyzację. tutaj odbiorca nie rozbryzguje się na ścianie liter, tutaj się w nią wkomponowuje.
no, pięknie ci to wyszło.