dałabym ci zielonego, bo przecież wywrota jest za duża na jedno TWA, ale tyle już masz tych słupków, że wzbogacę jedynie o komentarz ^^
no tak naprawdę, to świetny tekst ci się udał. minimum słów, a maksimum treści, ba! maksimum obrazu, bo widać więcej niż zostało zapisane. poza tym emocje: ostatnio słyszałam opinię, że w książkach jest tyle emocji, ile jesteśmy w stanie w nie włożyć, jak mniemam - chodziło o konkretyzację. tutaj odbiorca nie rozbryzguje się na ścianie liter, tutaj się w nią wkomponowuje.
no, pięknie ci to wyszło.
Wracając...moja ocena dotyczy przekazu i tego, że bywają (i są niezbędne) wiersze odarte ze wszystkiego, gdzie pozostaje sam obraz, jak pisałem - surowy.
Trochę to podobne do tekstu pt Wczoraj, który przed rokiem wrzuciłem, choć mój nie był tak obrazowy, bo trochę "o co innego chodziło". Takie teksty trochę dziwnie jest oceniać, ale bdb.
Masakra. Zgadza się - jak jest strona druga, to znaczy, nie jest źle. I pewnie nie tylko do rozważań Tomasz można to stwierdzenie zastosować. Tekst bdb, surowy, bez "zbędnych zbędności". Krótki komunikat. Drugą stroną jest też okno przez, które ktoś to widzi (inaczej niż błyskające flesze). Pozdr.
ciekawa wizja. zwłaszcza z tym denaturatem - siność. ktoś wyrzucił dziecko z czwartego. ale to musiało być chyba dziecko kogoś sławnego, skoro tyle fleszy.
no tak naprawdę, to świetny tekst ci się udał. minimum słów, a maksimum treści, ba! maksimum obrazu, bo widać więcej niż zostało zapisane. poza tym emocje: ostatnio słyszałam opinię, że w książkach jest tyle emocji, ile jesteśmy w stanie w nie włożyć, jak mniemam - chodziło o konkretyzację. tutaj odbiorca nie rozbryzguje się na ścianie liter, tutaj się w nią wkomponowuje.
no, pięknie ci to wyszło.
Kasia- dzięki wielkie
ciekawa wizja. zwłaszcza z tym denaturatem - siność. ktoś wyrzucił dziecko z czwartego. ale to musiało być chyba dziecko kogoś sławnego, skoro tyle fleszy.