MYLISZ SIĘ

Nataniel Berg

nie boję się żyć
bez Ciebie
bez praw i łask
Twego ciała

nie boję się żyć
z daleka

boję się ran jakie zadam
boje się nienawiści

nie boję się żyć
bez Ciebie
nie bałem się
nigdy
___________________
230720102312

Nataniel Berg
Nataniel Berg
Wiersz · 24 lipca 2010
anonim
  • Figa
    Temat przeżarty, ale dobrze do niego podszedłeś, choć to mało jeśli chodzi o niepewność miłosną... O tym można dużo więcej napisać, a ty zapisałeś tylko
    "boję się ran jakie zadam
    boje się nienawiści

    nie boję się żyć"

    Kiedy obawy są dużo gorsze, np. boisz się przejść obok, boisz się milczeć.. Pokazałeś ten stan tylko z jednej, negatywnej i naturalnej strony. Myślę, że tu potrzeba też tej drugiej. Końcówka jest nieco banalna, choć wiąże się z początkiem. Ogólnie podoba mi się ta ironia w wierszu. To chyba tyle.
    Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Ir
    Myślę, że jeśli się podkreśla "nie boję sie......" to jest raczej odwrotnie. To tak na przekór sobie zapewniamy się o czymś co budzi niepokój.
    Tak jak napisała Figazmakiem.....przedstawiłeś tylko stan jednej strony i za bardzo bazujesz na "nie boję...". Tyle ja, tak to odbieram.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Nataniel Berg
    O... Ir zdecydowała się odnieść. To miłe ale przykro mi lecz się mylisz. To nie jakieś pseudomiłosne wynurzenie gówniarza, lecz odpowiedź na poważne zarzuty dość wieloletniej żony... Niedługo pewnie byłej...

    figazmakiem- też nie trafiłaś... Temat tragedii mi8łosnej, szczególnie w związku, w którym ludzie oboje się kochają i mają kilkuletnie, wiele rozumiejące dziecko nigdy nie będzie przeżarty- to nie pieprzona telenowela, jakieś M jak miłość. Niepewność?Ironią jest tylko to co napisałaś- tu dramat polega na tym,, że mimo pewności miłości.... To nie poemat koleżanki... To raczej krótki krzyk raniącego i zranionego.... Krzyk w powietrze... Pusty, niemy i pełen niezrozumiałej goryczy... Pełen niemocy... Rezygnacji i wściekłej furii...

    Ale cieszę się, że obie się choć zastanowiłyście i jeśli tak właśnie jak napisałyście to odbieracie- to pewnie tak jest...

    Jedna ważna sugestia- nie oceniajcie autora ani tego co miał na myśli- może jestem kobietą w moherowym berecie co lubi podpuszczać małoletnie siksy jak Wy? ( :)- no własnie- to był taki przykład- nie mam prawa Was tak oceniać, ani wnioskować co myślicie w swoich jak wierzę dojrzałych głowach- ale rozumiecie o co mi chodzi?)

    Nie wolno oceniać autora- nie wolno starać się go zrozumieć czy wmawiać mu, co czuje- to tak jakby odmawiać Michaelowi Jacksonowi czarnych korzeni- pozory mylą. Wolno interpretować- ale tylko przez pryzmat własnych odczuć. To co piszecie mogłoby mnie zranić... Ale nie zwykłem płakać nad byle czym... Powaga sytuacji w jakiej powstał ten utwór napawa mnie taką grozą i takim szacunkiem do ludzkiego losu, że byle słowa nie są w stanie wywołać we mnie nic poza uśmiechem. Smutnym- ale nie z powodu pewnej jednak dozy ignorancji z Waszej pewnie w dobrej działającej wierze strony... Smutnym, bo poezja się dzieje naprawdę...

    Więc drogie koleżanki- trochę pokory przy pochylaniu się nad tekstami... MURSZYŃSKI!!! Where are U!?! :)

    · Zgłoś · 14 lat
  • Justyna D. Barańska
    zatem jest to odpowiedź, która powinna trafić do adresata bezpośrednio, bo na utwór literacki (do którego miana przecież wszyscy dążymy) nie nadaje się. nie boimy się straty, tylko zmian, bo kim będę bez drugiej osoby? oczywiście można by tu wejść w filozofię dialogu i rozważać sobie nad problemami człowieczeństwa. no fajnie, że do tego prowadzi mnie tekst, ale to po pierwsze - dokąd dojdę zależy od moich doświadczeń, po drugie - nie uważasz, że już są miliony tego typu tekstów? może idea jest, ale nieporadnie podana.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Nataniel Berg
    Tak samo jak są miliony utworów muzycznych, filmów, książek na każdy możliwy temat- nawet nieżyciowy (SF na przykład). Nie oszukujmy się- wszystko już było. Podoba mi się stwierdzenie, że nie boimy się straty tylko zmian- choć się z nim nie zgadzam ;)

    Ciekawe...

    · Zgłoś · 14 lat
  • Justyna D. Barańska
    jak dla mnie jeszcze nie wszystko było, tylko trzeba poszukiwać nowych dróg. oczywiście, z tematami gorzej, chociaż i tutaj zawsze pojawi się coś wartościowego.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Nataniel Berg
    A podaj przykład czegoś takiego, związanego z życiem... Staram się od jakiegoś czasu i nie mogę sobie jakoś znaleźć... Nie zrozumcie mnie źle- nie staram się udowodnić swojej pseudonieomylności. Nie chcę wyjść na cynika. :) Po prostu faktycznie to ciekawe...

    · Zgłoś · 14 lat
  • Figa
    Ale ja cię nie oceniałam, tylko to co napisałeś. Nie mam zamiaru ci nic wmawiać i nigdy nie miałam, dodałam komentarz z własną opinią taką, jaką uważałam za słuszną. Mam przecież do tego prawo?

    · Zgłoś · 14 lat
  • Justyna D. Barańska
    tematy z życiem związane? a rozejrzyj się wokół, czy rzeczywistość jest constans? zobacz chociażby ile problemów związanych z życiem niesie ze sobą Internet, nowe technologie - temat rzeka. kwestia miłości, która zawsze będzie gdzieś pobrzmiewać, zacznie się komplikować. statut ontologiczny człowieka, a za tym idzie epistemologia, jaki jest stosunek człowiek a przedmiot poznania, gdy dzielą ich miliony kilometrów, gdzie pośredniczy się chociażby przez sterowaną przez siebie kamerkę. surogaci, klony. no pewnie, że to wciąż wydaje się mrzonką i bardzo odległym problemem, ale wystarczy poczytać o osiągnięciach Doliny Krzemowej i mina rzednie. co dalej? nie tylko rozwój technologiczny wpływa na człowieka, ale także kulturowy. migracje, mieszanie wzorów kulturowych, nawet do tego stopnia, że już nie jest pewne skąd co pochodzi.
    tematów naprawdę są miliony, chyba podałam jedne z banalniejszych, ale tu polecam bezustanne zapoznawanie się z przemyśleniami socjologów, antropologów i wszystkich ludzi, których dziedziny związane są z człowiekiem.

    · Zgłoś · 14 lat
  • kasandra
    Witaj, Natanielu... :) A ja Cię tak dobrze rozumiem... Jesteśmy wierszami... Dlaczego nie na Granicach? Ten tekst jest bardzo dobry ! A dlaczego? Bo w małej ilości słów- mieścisz tyle treści ! Choć nic w nim nie jest dopowiedziane do końca i daje pole do różnych interpretacji i przemyśleń, to jego siłą jest jego prostota, powściąganie emocji dla wyrażenia pewnej życiowej prawdy, Twojej osobistej- podmiot liryczny Twojego wiersza, którego akurat tutaj można utożsamiać z Autorem- nie boi się oddalenia fizycznego od miłości swojego życia, lecz oddalenia emocjonalnego, do którego nieuchronnie prowadzi niezrozumienie, nienawiść, złość... Boi się ran, jakie zada... W przyszłości, jakże nieuchronnie widzianej... Nie- jakie jemu zostaną zadane, ale jakie sam zada... Boi się nienawiści... Taka myśl, takie przesłanie utworu świadczy o dużej wrażliwości piszącego...

    · Zgłoś · 14 lat
Wszystkie komentarze