Pamiętam, jak będąc dzieckiem, podglądałem mamusię
i tatusia. Podziwiałem jak miłość zmienia się w pot i
odwrotnie. Dowiedziałem się wtedy, że tatuś jest
Bogiem, bo sprawił, że klęknąłem. Dziś już wiem – najpiękniejsze
wiersze rodzą się we śnie. Milczą i nie potrafią kochać.
Dowiedziałem się wtedy, że ojciec jest
Bogiem, bo sprawił, że klęknąłem.?)
No i co jest dziwnego w tym, że wiersz nie potrafi kochać? Widział Ty kiedy kochający wiersz? I nie, proszę mi nie mówić, że wiersz to metafora. Bo nie zdzierżę!