Z listów do Marka. Erotyk ponadczasowy.

Jacek

 

Pamiętam, jak będąc dzieckiem, podglądałem mamusię

i tatusia. Podziwiałem jak miłość zmienia się w pot i

odwrotnie. Dowiedziałem się wtedy, że tatuś jest

 

Bogiem, bo sprawił, że klęknąłem. Dziś już wiem – najpiękniejsze

wiersze rodzą się we śnie. Milczą i nie potrafią kochać.  

Jacek
Jacek
Wiersz · 10 sierpnia 2010
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    ..........................................się poddaję ja

    · Zgłoś · 14 lat
  • Jacek
    proszę.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Kuba Nowakowski
    dla mnie dobre... bez dwóch ostatnich zdań

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Bez ostatnich dwóch nie byłoby wiersza. A w takiej formie jest.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Marcin Sierszyński
    A dla mię kolejne świadectwo wyczerpania formy.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Marcin Sierszyński
    Jak już będziesz opiekunem to będziesz miał obowiązek nam odpowiadać. :P

    · Zgłoś · 14 lat
  • Jacek
    Ja Wam odpowiem, tylko wiersze robię od najstarszych:D Nie wyłączając swoich:D

    · Zgłoś · 14 lat
  • Jacek
    Ja Wam odpowiem, tylko wiersze robię od najstarszych:D Nie wyłączając swoich:D

    · Zgłoś · 14 lat
  • estel
    Dla mnie to najsłabszy z dotychczasowych Marków. Mam wrażenie, że pokonała Cię potrzeba pokazania problemu w standardowy sposób (mamusia, tatuś), podczas gdy samo klękanie nie pozostawia wątpliwości (a gdyby zapisać:
    Dowiedziałem się wtedy, że ojciec jest

    Bogiem, bo sprawił, że klęknąłem.?)
    No i co jest dziwnego w tym, że wiersz nie potrafi kochać? Widział Ty kiedy kochający wiersz? I nie, proszę mi nie mówić, że wiersz to metafora. Bo nie zdzierżę!

    · Zgłoś · 14 lat
  • Jacek
    Wiersz to metafora.

    · Zgłoś · 14 lat
Wszystkie komentarze