Przystanę kiedyś tu,
dotknę wzrokiem drobnych kamyków na grobie,
urzeknę się zapachem sztucznych kwiatów,
wspomnę kilka niewypowiedzianych słów,
wtedy, przyznaję, bałam się
twojej reakcji.
Tylko czysta karta przypomina mi
uczucia, których nie zdążyłam przekazać
uśmiechnąć
pocałować
pogłaskać po tlenionych włosach.
A czarne pióro
(pamiętasz? podarowałeś mi je na urodziny)
szydzi z tego przypadku.
Pośmiejmy się razem z nim,
może zrozumie.
Niełatwo jest przecież
zapomnieć o tobie.
Pamięć zabrała mi tytuł
Aniołek
Oceń ten tekst
Ocena czytelników:
Niczego sobie
6 głosów
Aniołek
Wiersz
·
26 sierpnia 2010
:)
Powód? Szkoła...
"uśmiechnąć " Nie zdążyłam uśmiechnąć?
"pamiętasz? podarowałeś mi je na urodziny" myślę, że lepiej postawić na twierdzenie, niż pytanie - brzmiałoby to naturalniej. Tym bardziej, że nieładnie wygląda pytanie w tak krótkiej parentezie (czyli we wtrąceniu),
Poza tym jest tak na 4 - . Jest coś w tym wierszu, ale nie jest tego dużo i nie jest to najwyższej jakości.
ps Przepraszam, że tak szprycuję Cię terminologią, ale w szkole się tego nie nauczysz- zapewniam, a do pisania dobrych tekstów nie wystarczy instynkt.
"wtedy, przyznaję, bałam się
twojej reakcji." - to jest urocze po całych tych wyliczeniach, nie ma to jak umiejętnie zastosowana przerzutnia. powtórzenia czasowników, które wspomniała Ir, rzeczywiście nie dają dobrego efektu, zwłaszcza że również układ jest powtórzony, przez co ten fragment wiersza jest monotonny i nudnawy.
w następnej strofie do wyplewienia jest dla mnie wyraz "tlenione" - jeżeli nie masz zamiaru wprowadzić nim pewnej sztuczności czy innego znaczenia, to jest niepotrzebny. któryś z teatralnych gigantów powiedział kiedyś, że jeżeli w pierwszym akcie zostanie wbity gwóźdź, to w ostatnim ktoś musi się na nim powiesić (no, mniej więcej coś takiego to było). więc się zastanów, czy tleniony jest wykorzystany czy stanowi tylko zapychacz.
Ciekawe to pożegnanie, jeszcze jakiś ból się w tym czai.