Skoro panienka nic nie poprawia, to na razie tekst odchodzi na bok. Wrzuć go kiedyś z poprawkami- pomyślimy. Poza tym miałaś mi tu codziennie coś wrzucać, a ja tych tekstów nie widzę na razie;] Pisać mi, czym prędzej !
"urzeknę się" urzec można raczej kogoś czymś. Postaraj się o synonim.
"uśmiechnąć " Nie zdążyłam uśmiechnąć?
"pamiętasz? podarowałeś mi je na urodziny" myślę, że lepiej postawić na twierdzenie, niż pytanie - brzmiałoby to naturalniej. Tym bardziej, że nieładnie wygląda pytanie w tak krótkiej parentezie (czyli we wtrąceniu),
Poza tym jest tak na 4 - . Jest coś w tym wierszu, ale nie jest tego dużo i nie jest to najwyższej jakości.
ps Przepraszam, że tak szprycuję Cię terminologią, ale w szkole się tego nie nauczysz- zapewniam, a do pisania dobrych tekstów nie wystarczy instynkt.
"Przystanę kiedyś tu" Nie warto porzucać szyku dla akcentu logicznego już na samym początku wiersza. Mam na myśli to "tu" na końcu wersu. Zacznij z przytupem, jasne, ale nie z tak jawnym.
Dla mnie jest tu kilka smaczków, które należałoby tylko wypolerować.
"wtedy, przyznaję, bałam się
twojej reakcji." - to jest urocze po całych tych wyliczeniach, nie ma to jak umiejętnie zastosowana przerzutnia. powtórzenia czasowników, które wspomniała Ir, rzeczywiście nie dają dobrego efektu, zwłaszcza że również układ jest powtórzony, przez co ten fragment wiersza jest monotonny i nudnawy.
w następnej strofie do wyplewienia jest dla mnie wyraz "tlenione" - jeżeli nie masz zamiaru wprowadzić nim pewnej sztuczności czy innego znaczenia, to jest niepotrzebny. któryś z teatralnych gigantów powiedział kiedyś, że jeżeli w pierwszym akcie zostanie wbity gwóźdź, to w ostatnim ktoś musi się na nim powiesić (no, mniej więcej coś takiego to było). więc się zastanów, czy tleniony jest wykorzystany czy stanowi tylko zapychacz.
Ciekawe to pożegnanie, jeszcze jakiś ból się w tym czai.
:)
Powód? Szkoła...
"uśmiechnąć " Nie zdążyłam uśmiechnąć?
"pamiętasz? podarowałeś mi je na urodziny" myślę, że lepiej postawić na twierdzenie, niż pytanie - brzmiałoby to naturalniej. Tym bardziej, że nieładnie wygląda pytanie w tak krótkiej parentezie (czyli we wtrąceniu),
Poza tym jest tak na 4 - . Jest coś w tym wierszu, ale nie jest tego dużo i nie jest to najwyższej jakości.
ps Przepraszam, że tak szprycuję Cię terminologią, ale w szkole się tego nie nauczysz- zapewniam, a do pisania dobrych tekstów nie wystarczy instynkt.
"wtedy, przyznaję, bałam się
twojej reakcji." - to jest urocze po całych tych wyliczeniach, nie ma to jak umiejętnie zastosowana przerzutnia. powtórzenia czasowników, które wspomniała Ir, rzeczywiście nie dają dobrego efektu, zwłaszcza że również układ jest powtórzony, przez co ten fragment wiersza jest monotonny i nudnawy.
w następnej strofie do wyplewienia jest dla mnie wyraz "tlenione" - jeżeli nie masz zamiaru wprowadzić nim pewnej sztuczności czy innego znaczenia, to jest niepotrzebny. któryś z teatralnych gigantów powiedział kiedyś, że jeżeli w pierwszym akcie zostanie wbity gwóźdź, to w ostatnim ktoś musi się na nim powiesić (no, mniej więcej coś takiego to było). więc się zastanów, czy tleniony jest wykorzystany czy stanowi tylko zapychacz.
Ciekawe to pożegnanie, jeszcze jakiś ból się w tym czai.