pamiętasz zapisaliśmy się na skrawku
strzępku kartki (albo starego biletu do
gdzieśtamu którego nie pamiętam) coś
coś ja coś ty coś my cośmy zrobili z tego
nie pamiętam pewnie skojarzeniowy kolaż
nie pamiętam ale nabiliśmy go w butelkę
poszedł zakręcony lub zakorkowany z prądem
Wisły zmierzając do Gangesu bo taki
chyba nadaliśmy kurs pamięci Naszą pocztę butelkową
wstrzymał As wilczur pies-ekolog aportując w zgodzie
z obranym kursem niepisaną umową między psem
i jego panem „Przepraszam Pana ale to miała być taka symboliczna
chwila taka nasza” „Przepraszamy Państwa Ja i As
dbamy o czystość zaśmiecanych rzek ale uczynimy dla was
wyjątek” Tekst
którego nie pamiętam nabity w butelkę zakorkowaną popłynął
swoją popłyną ponownie poszedł na dno nad Ganges
w jakieś Gdzieśtamy czy na tamie pozostał nie wiem
nie pamiętam nie rozważam
poprzednich wcieleń Długo nosiłem amulet z Twoją mantrą
na szyi na pomarańczowej sznurówce nie wiem
co tam było nie pamiętam oddałem go rzece poszedł
na dno nad Ganges w Gdzieśtamy czy na tamie
pozostał nie wiem nie pamiętam nie rozważam
może nabije się w butelkę splątany ze strzępkiem skrawkiem
skojarzeń nie wiem nie rozważam nie pamiętam nasze rzeki
rozpłynęły się w inne ujścia tworząc nowe dorzecza
płyniemy innymi prądami inaczej pojmując Ganges
poza tym zawsze odpalałem papierosa od świeczki
zabijając żeglarzy jeśli rzucę palenie wodę będę nabierał
pełnym haustem i nadal odpalał od świecy będę
pełnię niepamięci aż po zatarcie onirycznych brzegów
rozpływam w inne między-się bliżej mnie
bajki kiedyś się kończą jak ogniki świętego (i śniętego) Elma
może i na świeczce
oni-RYCZ-ność jest zbyt zabajona czym nie wiem nie pamiętam nie
rozważam rozbiłem gwint butelki nie ciągnie mnie
nie pociąga
w sumie brak zwykłego przewodnika dla nowych
próbowałem zmienić na "do autoryzacji" ale widzę że niemożliwe
"chyba nadaliśmy kurs pamięci" - o! a to bardzo zwróciło moją uwagę, ale tym razem pozytywnie. co więcej, wydaje mi się, że to jest sendo tego wiersza. bo przecież puenta nie zawsze musi być na końcu, można i wcześniej, a potem krążyć i krążyć.
fajny tekst :)
Poza tym no co ja mogę powiedzieć, leci się przez wiersz, tzn. płynie, ale prąd porywa i zakręca i rozbija fale i o tamę, ale ubezpieczasz słowami, że się nie boję. To ciąg skojarzeń, oscylowanie wokół wątku, szkło w epicentrum, chodzenie po odłamkach, rozpryskiwanie się parą po świecie. Całkowite i świadome tak.