nie karz mnie smaganiem /"Chmurnoryjność w synonimie hipnozy" -9./

ARS TO od tyłu sra

nie karz mnie smaganiem pędzla
po plecach De Sade'a ponosiła tylko
wyobraźnia więc pisał uwięziony Jestem

 

zepsuty zresetowaniem pamięci ale na boga
nie podnoszę pióra ot czasem tylko
mierzę jego cierpliwość malując
mieszkanie w przerwach pomiędzy
modlitwą i współżyciem

 

z okolicą kartki w kratkę

 

zaginam rogi jak supełek
na chusteczce Przyznaję matematyczną
dokładnością że aluzje
twojego pępka nie opuszczają mnie ale

 

to prawda że bóg jest bliski matematyce

 

można na niego liczyć Tylko wiesz

 

mianowniki sprowadzają mnie manowcem

 

na przedsionki wrażeń Nie karz mnie
smaganiem pędzla po plecach
bo zacznę współżyć z modlitwą
patrząc w niemalowane wrota świątyń

 

woląc

 

absolut

 

w oblicza nie

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 4 głosy
ARS TO od tyłu sra
ARS TO od tyłu sra
Wiersz · 6 października 2010
anonim
  • ARS TO od tyłu sra
    *"Dlatego bardzo rzadko to czynię"
    miało być
    "Dlatego między innymi bardzo rzadko to czynię ostatnio"

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • ARS TO od tyłu sra
    Wiesz Jacku, wątpliwość pewnie zawsze pozostaje na przestrzeni tekstu. "Z matematyczną" brzmiałoby bez wątpienia poprawniej (matematyczniej???), ale z wielu powodów (także kapryśnych;-) jednak nie wrzucam owego "z". To moje ja przyznaje ("aleśmy som męczyźni egotyczni";-P) "matematyczną" a nie z nią. Powiedzmy, że Podmiot nie zamierza pozwalać "matematycznej" na jakikolwiek pozór partnerstwa. Stawia się wyżej i nią (jak narzędziem) posługuje się (włada???), a nie - jak wspólnik - "z nią" kooperuje (współpracuje).
    Powtórzę: "z" ma sens (nawet w kontekście matematyki;-), ale mimo że przez chwilę zerkałem i w sumie niewiele by się zmieniło, to jednak pozostawiam.
    Z powodów również technicznych. 1. Ktoś dokładny jak Ty zawieszając się w takim miejscu tworzy niejako własny znak przestankowy, albo nawet nawias, boć to wtręt swoisty.
    2. Najgłupszy, bo kapryśny powód. "Z"- nawet krótko wypowiedziane głosem -zawsze zgrzyta ;-P. A przy tym wtręcie jakoś zgrzytanie zbędne. Nie pasuje melodyjnie kapryśnemu autorowi. Wybrał (mam nadzieją) specyficzną, dowolną w wykonaniu sugestię pauzy. Zawieszenia głosu i myśli i .... Tak dalej.
    Tak, to "z" to przede wszystkim kaprys, ale i ... owo poczucie władzy...
    Na ile czytelne z samego tekstu? Cóż... nie odpowiadam za czytelnika. A czyniąc teraz komentarz prawdopodobnie psuję odbiór prywatny. Zresztą podobnie jest z moim czytaniem publicznym. Dlatego bardzo rzadko to czynię.
    Szczerze mówiąc zawsze życzę autorowi usłyszenia własnego tekstu w cudzym wykonaniu. Sam dla siebie dostaje inny (czasem nowy!!!) wymiar własnej wy-po-ciny. I wtedy czasem wiadomo po co pocąc się wypociny wydalał...
    Dzięki za odwiedziny i komentarze.
    I kończąc pozdrawiam...
    Ave ArS

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Jacek
    " Przyznaję matematyczną" na pewno w narzędniku, a nie ze spójnikiem?

    to tyle. Dziękuję za uwagę. Bardzo dobry tekst.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Figa
    zatrzymujesz i to na długo.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • ARS TO od tyłu sra
    nie dziw się. po takiej dawce oralizmu;-) sam czasem mam zaćmy;-) no to zarażam ;-) innych i zrażam;-)

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Dominika Ciechanowicz
    Tak sobie myślę, a propos odrzucania reguł językowych w poezji - łatwo jest zabrnąć w jakąś totalną hiperabstrakcję, gdzie całkowicie miniesz się z odbiorcą. Nie chodzi mi o ten konkretny wiersz, tak sobie tylko teoretyzuję. W pewnym sensie rozumiem potrzebę takich zabiegów, refleksji nad samym językiem - za mną osobiście ciągnie się świadomość tego, na ile język, a zwłaszcza jego skostniałe struktury kształtują nasze myślenie, przyczyniają się do zachowania status quo. Ale obawiam się, że gdybym dała upust całemu swojemu językowemu zwątpieniu w poezji, to powstałoby coś czego nikt by nie skumał.

    oblicza nie - obliczanie - no pewnie! Dlaczego ja na to nie wpadłam?

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • ARS TO od tyłu sra
    Dominiko;-) Witam.
    "Oblicza (jakiegoś) nie" ... albo oblicza-nie (matematyka o której wyżej )... i klamra ... spinająca w jakiś sposób mój zawieszony mózg po czytaniu własnych wyp... To w sumie, owo 'oblicza nie" mój stary "zabieg" słowny który bardzo mi tu pasuje;-) Nie czytuj mnie ortografią, zwłaszcza że nawet komentarze z nawyku piszę anyty-regułowo, bo nagle z nich mi wypłynie coś do wykorzystania;-) Wybacz perfidię;-)
    Oki nie kontynuuję gierek na wulgaryzmach...,;-) więcej grzechów nie wyznaję ...;-) I proszę o WyPaczenie;-) A swoją drogę... z innej beki ... -ot, niekoniecznie metapoetyką (którą rzygają moje wyp.. ups , stop jak wyżej;-) -
    masz u mnie dedykację tekstu ;-) o tytule "i odpuść nam nasze weny" . Powstanie, ale potrzeba mu dużo czasu, bo to ważny tekst będzie... To już wiem, ale że życie to życie a wiersz to wiersz, stąd wiesz ... będzie to trochę trwało... Nie 12 lat jak w pewnym przypadku u mnie ... ale potrwa... Dobra dość ... Sorry nie lubię mówić na temat moich tekstów... Jeśli Autor się tłumaczy znaczy że winien dopracować... A tego akurat tekstu powyżej nie zamierzam zmieniać ... Co zaś do "wyszło czy nie wyszło" ;-) Powiedzmy że mój PEEL kroczy po kroczu własnymi drogami i często mnie unika żeby nie dostać wp...
    ...isu w indeksie mord zakazanych... Inkwizycja dobra na kartach historii...
    powiedzmy, że póki nie zamknięto książki i nie ma ostatniej strony, jak to w jednym z chińskich przysłów, to nie ma wyjścia i nie ma pewnika. Póki co dochodzenie;-) Przyznaję pracuję nad trzecią książką, stąd regularne wpisy, z wyjątkami ... Pewnie niebawem wkleję jeszcze jeden i mały odpust;-) Nie wiem czy wkleję gotowca czy świeżaka spoza koncepcji zamkniętej całości, ale ... w zajawce dam o tym info...
    I jeszcze Twoje jedno;-)
    "Podoba mi się, jak połączyłeś tu seksualność z modlitwą". Miło mi, przyznam jednak, że De Sade'a traktuję jak filozofa przede wszystkim. ( "Wiek Markiza De Sade" Jerzego Łojka - polecam ). "Nieszczęścia cnoty" ponownie czyta się niby tak samo, ale ... no to już wiadomo. Kolejny raz jest zawsze inny;-) Pozdrawiam

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Dominika Ciechanowicz
    Podoba mi się, jak połączyłeś tu seksualność z modlitwą, a modlitwę z matematyką. Jakby we wszystkim tym w istocie chodziło o poszukiwanie tego wspólnego mianownika, o odpowiedź na jakieś ważne pytanie. I czy się nie mylę, sądząc, że wszystko zawiodło?

    Nie bardzo sobie radzę z ostatnim wersem. Chociaż widzę, że słówko "nie" na końcu chyba potrzebne, żeby była klamra.

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Rita
    Nie pytam, nie pytam więc.a wąż tak niefajnie sssssssssssssssssyczzzzzzzzyyyy.Nie wiem co robią i jak jego-Twoje oczy w kieszeni(ach). :)

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • ARS TO od tyłu sra
    nie pytaj i nie pytiaj ;-) mam oczy węża w kieszeni;-)

    · Zgłoś · 14 lat temu
Wszystkie komentarze