Wczoraj byłam cieniem waszego cienia,
zamiast patrzeć w przyszłość patrzyłam na ubocza,
licząc straty waszych dziewictw.
Wpisałam się w rutynę. W zamkniętych murach
cienie uciekły ode mnie. Gdy przyszedł czas modlitwy
rozplotłam warkocz dłoni – pisałam wiersze. Tam,
gdzie nie ma już wschodu patrzę i wiesz – widzę
swoje odbicie. Echem wczorajszej składni
odbija się ode mnie i wraca
jak bumerang.
"Echem wczorajszej składni
odbija się ode mnie i wraca
jak bumerang." - mimo spodziewanego bumerangiem powtórzenia podoba mi się (z powodu "echa wczorajszej składni"). Pierwsza strofa zapowiada ciekawość rozwiązań , druda jakby o niebo słabsza, i trzecia, którą nazwałbym "pięknie magiczną w brzmieniu", jakby trochę oniryczną. Ale cholera z tą drugą coś mi zgrzyta. Nie chodzi nawet o warkocz dłoni (stary zabieg, sam używałem, chociaż w innym kontekście. ). "Wpisałam się w rutynę"- właściwie dla mnie wystarcza za drugą strofę puentowaną w "pisałam wiersze. Tam".
Bo dalej to, hm, nieco - pour moi- nieudane nawiązanie do gotyckiej katedry (sorry to tak trochę spoza wiersza) i modlitwy by przejść do "pisałam wiersze". A w sumie nawet jeśli to ważny motyw dla ciebie w tym wierszu to jakoś ujęcie sprowadza mi wiersz do porównania z filmem, który zaczyna się ciekawie, środek bardzo siada, i tylko błogosławiona cierpliwość pozwoliła odczekać by dostać ciekawe zakończenie (sympatycznie grające na zgranym bumerangu).
Ale cholera ten środek.WRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR
Czepiam się bo mimo żeś .... niesędziwa;-P... to masz już warsztat pozwalający wymagać...;-)
Broń się !!!!;-P Nie tłumacząc utworu;-P
czołem!
Nie wiem, figa, może ta peelka to zakonnica z kierunkiem na dewotkę.
Nie gra mi sens z odbiciem - odbicie się odbija? Lustro w lustrze? Dlatego tłumaczysz składnią? Czy mam myśleć w wątku pijackim nadal? Wtedy i wczorajszość i odbicia się zgadzają... Wiesz co, figa, zostaję przy tej swojej interpretacji z zakonnicą na odwyku. Lekki haj nawet bumerang tłumaczy.
Nie lubię tytułu. Dziwnie mi się kojarzy z polityką. Nazywam to sobie "odbicienie" i puszczam.
http://literatura.wywrota.pl/27961_jakin...
;)