Literatura

Akt I. Ostatni. (wiersz)

Jacek

W końcu to zrobiłem. Wziąłem ołówek i pisałem cię kawałek po
kawałku. Muszę przyznać, że twoja bezradność była pociągająca. Najpierw
spotkanie, potem zapach nocy - trochę jak w filmie, wiem, ale teraz
to nieważne. Podniecony patrzyłem, jak stajesz się wierszem raz po raz. Przyciskałem
ołówek coraz mocniej, a on sprawiał cię nad wyraz i byłaś tam. To niewiarygodne, jak
ty bardzo tam byłaś. Szybko

 

dopisałem cię w każdym szczególe. Włosy jak powietrze i perły, perły
perły! Rozmawialiśmy o tym, o czym się nie mówi głośno, a nasz szept był
pyszny i czysty. Śmialiśmy się - pamiętam twój śmiech dokładnie.

 

Dziś często siadam obok, ale jej już nie ma. Została tylko straszna biel
kartki, na której naiwnie stawiam litery ciężkie jak łzy. 


dobry 7 głosów
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Rita 14 listopada 2010, 23:26
Podoba mi się , ciekawe przerzutnie:)
Krystian T.
Krystian T. 15 listopada 2010, 00:49
zdecydowanie lepsze od "Koła", może dlatego, że wolę bardziej twoje rozgadane. dobry to tekst i nie ma co gadać.
Ravaa
Ravaa 15 listopada 2010, 09:28
Przyjemnie rozgadany, aczkolwiek nie przegadany utwór. Jak to lubi mówić mój wykładowca od zajęć z teatru: "Zinterpretujcie wiersz jakiegoś faceta, bo faceci zawsze zawierają w swoich dziełach kilka mocnych i namacalnych emocji. Kobiety piszą o jednej. Weźcie wiersza faceta. Najlepiej o kobiecie."
Marzena
Marzena 15 listopada 2010, 10:29
Już czułam ciepło napływające tu i ówdzie,kiedy obudziłeś mnie drastycznie bielą kartki:)
Jacek
Jacek 15 listopada 2010, 18:34
Dzięki za opinie.
Waris
Waris 17 listopada 2010, 16:45
O? - jaki nostalgiczny, ladny tekst.
Figa
Figa 17 listopada 2010, 19:24
Podoba mi się napięcie jakie budujesz, a potem łagodnie i ujmująco kończysz.
:)
ew
ew 20 listopada 2010, 09:45
nie podoba mi się zmiana osoby. dlaczego piszesz "jej już nie ma" w ostatnim wersie?
i po co ten krzyk przy perłach? wspomnienie pereł powinno rozrzewniać chyba a nie wrzeszczeć.
estel
estel 20 listopada 2010, 13:13
ew, skoro jej nie ma, to nie ma się do kogo (do ciebie) zwrócić, dlatego nastąpiła zmiana osoby. Dla mnie to ewidentny dystans, odsunięcie się, próba obiektywizmu.
Świetnie dynamiczny ten wiersz. Rozpędzasz mocno, żeby szczytować perłami. A potem - potem to już tylko życie.
Podoba się bardzo.
afronautix
afronautix 21 listopada 2010, 11:32
bardzo mi się podobał, ale te łzy na końcu mnie rozczarowały. liczyłem na inne zakończenie :) pointę.
Paweł Lewandowski
Paweł Lewandowski 23 listopada 2010, 22:45
wyjątkowo udany:). Szczególnie: ,,Wziąłem ołówek i pisałem cię kawałek po
kawałku".
przysłano: 14 listopada 2010 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca