Literatura

ostatnie spotkanie (wiersz)

figa

czekałam długo
te dni zdawały się być

zbędnym przedmiotem

 

skąd mogłam wiedzieć
że nie wróci
człowiekiem

 

atrament życia rozlał się
oczy wypełnione chmurami
usta cerowanych liter

 

to nic czego nie można zapamiętać
kładąc bukiet róż na bladych powiekach
 


dobry 8 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
olivia 16 lutego 2011, 22:45
noc była ciepła taka letnia - hmm. ''letnia'' oznacza to samo co ''niezbyt ciepła'' lub ''wakacyjna'' ( a więc z natury ciepła). wniosek? coś jest nie tak z tym wersem. zgadnij co. ;)

''skąd mogłam wiedzieć
że nie wróci
człowiekiem'' - jedynie to mi się podoba.

Tym razem mnie nie przekonałaś, ale przecież wcale nie musisz. Ja to... tylko ja.
Figa
Figa 16 lutego 2011, 23:13
Ok zmieniłam ten wers:)
Marzena
Marzena 17 lutego 2011, 10:15
Gratuluję!!! Cieszę się, że spotkamy się w tomiku!
Rita 17 lutego 2011, 14:34
I ja się cieszę:)) Gratulacje!
Figa
Figa 17 lutego 2011, 15:39
w czym??
jerzykujas
jerzykujas 17 lutego 2011, 16:03
Figa napisała ładny wiersz, który się Jerzemu podoba:)))
Figa
Figa 17 lutego 2011, 16:05
Dziękuję Jerzemu :)
Marzena
Marzena 17 lutego 2011, 16:44
Black Unicorn
Figa
Figa 20 lutego 2011, 10:56
:P
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 20 lutego 2011, 17:22
są dwa momenty, które psują mi dobre wrażenie i jestem przekonana, że dobrze wiesz, o jakich momentach mówię. spotkanie dwóch kobiet w takim klimacie wróży tylko zepsuciem czy raczej "zepsuciem", jeśli mowa o kanonach tego, jak powinny wyglądać związki, bo między podmiotem a osobą wyczekiwaną jest pewna więź - czuła z posmakiem erotyzmu.
zupełnie inaczej myślę, gdy biorę pod uwagę atrament - nawet kiedy tak brzydko zapisany - i z niego czerpię życie, tzn. nie ja, tylko ta osoba wyczekiwana. bo przecież nie musimy oczekiwać realnej osoby, równie dobrze może to być tworzona przed podmiot postać. taka metaliterackość mi tu wychodzi.
Figa
Figa 21 lutego 2011, 17:04
teraz jest lepiej
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 21 lutego 2011, 17:31
ach, uciekłaś od tej kobiety ;)
Figa
Figa 21 lutego 2011, 17:52
tak, pogubiłam się sama przy poprawce, możesz mi <plask> sprzedać :<
estel
estel 21 lutego 2011, 21:40
Mimo, że wolę, jak się bardziej w wierszu rozgadujesz, podoba mi się ta kwintesencja. Czytam tu zwykłe, człowiecze rozczarowanie, na które zwyczajnie nie można się przygotować, mimo długich dni czekania. Uważaj figa na te "atramenty życia", one są niebezpieczne. Dobrze puentujesz, mocno.
przysłano: 16 lutego 2011 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca