cały mnie bolałeś

Justyna Matuszek

widziałam cię spoconego po pępek i chciałam
zamykać oczy szybciej lub chodzić wolniej

 

w mokrej trawie po zimnej rosie

nie widziałam że palą ci się stopy nie wiedziałam
że można jeszcze ugasić tamte powietrza

 

spotkałam cię w rajtuzach i cały mnie bolałeś.

Justyna Matuszek
Justyna Matuszek
Wiersz · 1 marca 2011
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Ale długaśne zdanie (tylko jedna kropka)!

    · Zgłoś · 13 lat
  • Adam "Przełojcan" Wostal
    mało, mało, mało.

    · Zgłoś · 13 lat
  • kresowiak
    Witaj Justyno! Jeśli chodzi o sprawy techniczne, to jeżeli używasz interpunkcji, powinnaś robić to konsekwentnie, nie widzę potrzeby, żeby samotna kropka wałęsała się gdzieś na szarym końcu, kiedy wcześniej nie użyłaś ani jej, ani przecinka, bo jaką ona ma spełniać rolę? Zasady łam treścią, nie formą, bo z tą drugą każdy potrafi i nie jest to żaden wyczyn :) Pierwsze zdanie odstrasza, spocony pępek to nie to, czego oczekiwali zakochani spoglądając na tytuł, zaczyna się jak u Morsztyna, barokowy trup to dzisiejszy pępek - w dobie filmów gore trup już nikogo nie zaskakuje.

    'i chciałam
    zamykać oczy szybciej lub chodzić wolniej'
    Ten fragment mi się podoba, chociaż wymęczył mnie intelektualnie jak 'ciotka wujka Ryśka od strony babci' ;) przepraszam za takie porównanie, ale nasunęło mi się, kiedy wyobrażałam sobie jak i dlaczego.

    'chodzić wolniej
    w mokrej trawie po zimnej rosie'
    Nie jestem ekspertem w sprawach gramatyki i składni, ale mam wrażenie, że chodzisz po mokrej trawie, jeżeli stąpasz po rosie, bo chodzić 'w trawie po mokrej rosie' niekoniecznie - rosa jest wszak na trawie, więc chodząc po rosie, musiałabyś chodzić po trawie, a nie w trawie, ale jest też inna możliwość - czepiam się :)

    myślę, że korzystniejsze będzie 'tamto' powietrze niż 'tamte powietrza'

    Rajtuzy to też coś nowego, wiadomo, drapią, chociaż bardziej kojarzą mi się z dzieciństwem - mały koszmar. Moim zdaniem wiersz ma pewne walory i zapowiedź lepszej przyszłości poetyckiej, masz wyobraźnię - dość ciekawą, staraj się jak najwięcej czytać i interpretować (z przyjemności, nie z musu), kształć swój warsztat, z czasem będzie coraz lepiej.
    Pozdrawiam z Podkarpacia! :)

    · Zgłoś · 13 lat
  • Marcin Sierszyński
    I zabawne, i niesmaczne. Mi się jawił obraz takiego spoconego Robin Hooda.

    · Zgłoś · 13 lat
  • smykusmyk
    W pierwszej strofie jakiś straszny nielogizm moim zdaniem :) Z tym zamykaniem oczu i wolniejszym chodzeniem. Bo rozumiem, że któryś z tych stanów spowodowany spoceniem po pępek. I teraz - mam wrażenie, że w pewnym stopniu te stany w odniesieniu do spocenia po pępek są zupełnie przeciwstawne :) Wobec czego - peel dziwny jest :) Ostatni wers sprawił, że prawie oplułam monitor zawartością mojej jamy gębowej (a była to chińszczyzna - dla dociekliwych). Zdanie prześmiesznie niefortunne. Nie wiadomo, czy peel w tych nieszczęsnych rajtuzach, czy jego adresat. Dla osób obdarzonych wyobraźnią, myślę, że całokształt jawi się na obraz Brooksa.

    Reasumując - wiersz to jeden, wielki bełkot.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    A ja myślę, że trzeba podejść do tego tekstu z humorem. Rozumiem, że panowie nie odczuwają tragedii podmiotu - w końcu nic dziwnego, kiedy ich kobiety noszą rajstopy. Ale dla nas kobiet, kiedy taki mężczyzna się znajdzie i dochodzi do uwodzenia i innych takich, a tu nagle trach! rajstopy! No to przecież takiej kobiecie wszystko opada momentalnie! tzn. zapał opada.

    Także ta niespodziewanka podoba mi się. Gorzej z całą resztą, bo wprowadzasz jakieś udziwnienia, które wykrzywiają tekst, żeby bardziej poetycko brzmiał, np. "po pępek" - jaka w tym istotność? Palące stopy też niezbyt. Zroszona trawa jako brzuch, którego włoski obsiane są potem działa i właśnie trzeba by bardziej w ten erotyzm, większe napięcie w czytelniku zrodzić, żeby rajstopy zrobiły porządne trach!



    Smyku :D ja już się nauczyłam, że jak biorę się za wiersze, to nic nie jem. Nigdy nie wiadomo na co się trafi.

    · Zgłoś · 13 lat
  • estel
    Ekhm. Nie, przepraszam, ja tu widzę podrzędnego supermana w niebieskich rajtkach. Już nieważne, czy spocony czy nie, czy pępek czy co, widzę rajtki i to jest tak cudownie niedorzeczne, że przyćmiewa wstęp do rajtuz.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    To dowodzi temu, że nawet superbohaterzy mają pewne mankamenty :D

    · Zgłoś · 13 lat
  • guccilittlepiggy
    ja przeżywam trach i tragedię jak trafiam na rajtuzy u kobiety
    a zapał to mi rośnie...
    żeby jak najszybciej ściągnąć to cholerstwo:D
    czyli nie ma tego złego ;)

    wyobrazić sobie supermena w rajtuzach, to żadna sztuka
    ale proszę dodać nad rajtuzami brzuchola - o matko - coś takiego chciałbym zobaczyć :D chyba sobie kupię

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    no to weź... jak już chcesz na kobiecie przykład: to zapał rośnie, rajstop się pozbywamy, a tu Miriam! no?

    · Zgłoś · 13 lat
Wszystkie komentarze