papilarnienie

Joanna Krzepina

odkąd przestałam farbować włosy pod kolor kota
jest mi zdecydowanie jaśniej

 

dziś powiem ci o liniach to istotne
linie zakreśliły horyzont i ciągną dalej
do diabła z ciałem rozhulanym jak piec

 

dotykowość obchodzona ukradkiem
wybujała nam nagle w dotkliwość nie do zadławienia
bywają pożogi i strach

Joanna Krzepina
Joanna Krzepina
Wiersz · 16 maja 2011
anonim
  • Jacek
    Mamy do czynienia z jednym z tych tekstów, które dumnie zwą się: "Dlaczego ja tego nie napisałem". Zauważyłaś subtelną różnicę między dotykiem a dotykiem. To niezwykle celna obserwacja. Niezwykle. Poza tym całą reszta, wszytko harmonijnie, wszystko się tu czuje. No po prostu jakby się wchodziło w wiersz. Jestem oczarowany.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    Zaczęłam czytać i myślę, jaki to jest kolor kota. Po chwili jednak próbuję od innej strony, bo przecież kotów jest wiele i różne barwy mają, ale włosy to blisko głowy i dostać kota na głowę (jakoś tak się mówiło, prawda?) ma tu swoje zaczepienie.

    a tak? powiem coś, czego wstydzić się będę: to śliczny tekst, z całym ślicznościowym bagażem. i jest tak śliczny, że aż mi go mało! rozczula, ale ja chcę więcej być tak rozczulana, brać te wszystkie linie i układać w konkretnych dłoniach, z tych dłoni je odczytując.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Joanna Krzepina
    ojej, dziękuję Wam bardzo :)

    · Zgłoś · 13 lat
  • Jacek
    Szczere gratulacje : )

    · Zgłoś · 13 lat
  • agnes
    tez sie zachwycilam...oj tak Joanno TY to potrafisz

    · Zgłoś · 13 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Tytuł jest dla mnie ohydny, ale może to wynika z mojej niechęci do neologizmów, sam nie wiem. Wiersz dobry... nie moja poetyka, zdecydowanie nie moja. Ale zarzucić się nic nie da.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Tomasz Smogór
    Mnie z kolei się nasuwa:

    do diabła z ciałem rozhukanym jak pies :)

    Sprawnie.

    · Zgłoś · 13 lat
  • estel
    Dopiero mam czas na napisanie komentarza, choć do gwiazdy przybiłam gwóźdź całkiem świadomie. Cielak, brakowało mi tych Twoich huknięć, które powodują jeża w myślach.
    Pod kolor kota mi za to zaczepia się w tym bezpłciowym mysim kolorze na głowie, którego każde zamalowanie nie wygra jednak z naturalnością. A zaprzestanie przemalowywania z całą gotowością wchodzenia w linie to dla mnie tajemne szczyty bezwzględnego porozumienia. A przecież wciąż są linie - granice. I może napisałam komentarz chaotyczny, ale to już Cielak Twoja wina.

    · Zgłoś · 13 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Polecam "Papilarność" Arka Kremzy z tomiku "Pukanie Ziemi".

    · Zgłoś · 13 lat
  • Grzesiek z nick-ąd
    a ja cóż... z daleka od poezji jednak się podpiszę pod mimo wsio delikatnością zawartą w najprostszym ze sposobów rozumienia nieuchronności... jeśli wiem o czym piszę:)

    · Zgłoś · 13 lat
Wszystkie komentarze