Przeklęty od urodzenia,
Naznaczony przez anioła,
Wzięty do gry światłocienia,
Natchniony- wie, że podoła.
Wezwany do służby Pani,
Nieskażonej muzy tchnienia,
Damy, co chwali i gani
Stworzone nocą poema…
Brzemię artyzmu wyryte,
Związane gorączką szału,
Drzemie, nicią marzeń zszyte,
Niepodane nigdy ciału.
Ekspresji źródło wytrysło,
Przepływa wieczności strumień,
Kreśli wyobraźnię czystą,
Rozrywa ducha w zadumie.
Wynurza niewinność kwiatu,
Przywraca siłę pierwotną,
Zburza mur dylematów,
Wyznacza drogę zawrotną…
Bezpowrotnie się zatracił,
Uzyskana moc nie zniknie,
Dotknie, przeszyje, wzbogaci,
Ukochana znów rozkwitnie.
Słońce wleje swe promienie
W darze przez mokre źrenice.
Tętniące wiarą istnienie
Ukaże dziecka oblicze.
Feniks z popiołów powstanie,
Świeży ognia wznieci powiew,
Zamieni ból na wyzwanie,
Powierzy serce odnowie.
Karolu, zanim weźmiesz się do oceniania innych wpierw sam siebie dobrze posłuchaj.
Czytaj swój tekst na głos, a sam odkryjesz, że pomykasz torami do w/w miasta.