pomimo deszczu dobrze widać
Ostrów Tumski i kłódki na moście
wyraźny ślad zapiętych uczuć
przypadek rzucił światłem
na parasol z parą pod rękę
wracają do domu
pan i pani zlepieni wilgocią
nadrabiają rozstania
szczęściem (d)oszukanym
z innego miejsca ktoś odmawia ciszę
między kluczem a zagadką
wstrzymuje oddech
Odnośnie tych kłódek, to mnie taka kwestia męczy i nikt mi nie umie pomóc. Ja rozumiem, że te kłódki to się tam wiesza jako znak miłości dozgonnej i w ogóle i kluczyk się wrzuca do rzeki. Ale jak jednak takiej parze nie wyjdzie i się rozstaną, to czy trzeba wskakiwać do wody i szukać kluczyka, żeby odpiąć tę kłódkę?
może, gdy los ich rozdzieli, nową kłódkę z mostem zepną, a klucz schowają do kieszeni?
tylko,że wtedy to już nie będą " czary" zapięte na ostatni guzik:)
dziękuję Dominiko za komentarz :))
Pozdrawiam
" Kłódki na moście Tumskim - nowa wrocławska tradycja.
We Wrocławiu zrodziła się nowa tradycja dla zakochanych.Pary zatrzaskują na moście Tumskim kłódki ze swoimi imionami, a kluczyk wrzucają do Odry, co ma sprawić,że ich uczucie będzie nierozerwalne.
Na świecie istnieje już kilka mostów miłości między innymi w Paryżu, Rydze, Wilnie i Kijowie".
Dziękuję za Twoja obecność pod wierszem:)
Pozdrawiam.
Most wygląda oryginalnie, ale też ciężkawo.
Jeśli jednak komuś ma to dać poczucie bezpieczeństwa nierozerwalności uczuć...
Pozdrawiam:)
ja bym tam nie nie zainstalowała takiego sejfu,żeby mieć lepsze samopoczucie ale pewnie wyjałowiona z romantyzmu jestem
Jakoś mi się wtedy treść rozłazi, nie trzyma kupy