Zaczytana

Konrad Matysiak

uwielbiam
gdy ociekasz
czystym potokiem
słów

 

w imię
modlitwy

 

ubrana

 

w kobiece
faktury

 

pragnień
dekadentów

Konrad Matysiak
Konrad Matysiak
Wiersz · 14 września 2011
anonim
  • Marzena P.S.
    Podzielam miłość do młodopolskich poetów!

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    Delikatnie, no i niesie się ten tekst. Może nie utkwi mi na długo w pamięci, ale na pewno przyjemnie się czytało.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Marcin Sierszyński
    Patrząc krytycznym okiem, nie widzę tu nic ciekawego. "czysty potok słów" czy "pragnienia dekadentów" to, delikatnie mówiąc, banał. Również podzielam zainteresowanie młodopolskimi poetami, lecz gdy u nich pojawiały się takie metafory, to nie raziły - świetnie wpisały się w ducha epoki, a także nadrabiały rymem i rytmem.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Konrad Matysiak
    Mam się poczuć stłamszony?

    · Zgłoś · 13 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Ta wersyfikacja sprawa wrażenie jakby wiersz był dukany. Rozumiem zamierzenie, że to niby takie muśnięcie, taka impresja, ach och, ale nic tu nie widzę, nie tym razem.

    · Zgłoś · 13 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Ja lubię młodopolską poezję, ale tutaj zarówno forma jak i treść zupełnie nie przemawiają, powtarzam za Marcinem: banał.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Dominika Ciechanowicz
    taki kominowy zapis to mi się nie podoba, oj nie

    · Zgłoś · 13 lat
  • Konrad Matysiak
    rozumiem...

    · Zgłoś · 13 lat
  • romantka
    czuję tą narysowaną chwilę, podoba mi się.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    Mnie tam się nadal ociekanie i modlitwa podobają, i że jeszcze z powodu tych gorsetów trzeba trzymać nadaną formę (w sensie modlitwy -> religia -> tradycja). W takim obliczu to rozumiem pragnienia dekadentów, wśród których metafizyczne sprawy były na porządku dziennych i te ich wszystkie myśli o metafizyce, transcendencji kobieta właśnie odczytuje. Nie ma pewności w jakim czasie jest umiejscowiona. Zapis też potrafię sobie wytłumaczyć jako to ociekanie, jako ślizganie się po słowach, które współczesnym mówią coraz mniej, bo trzeba wgryźć się w tkankę, a to wcale już nie takie proste.

    · Zgłoś · 13 lat
Wszystkie komentarze