Literatura

żyję, chodzę, oddycham. tryptyk. (wiersz)

Krystian T.

http://www.youtube.com/watch?v=5YXVMCHG-Nk&feature=related

I

 

to nie tak miało być, przyjacielu. słowo stało się
ością i stanęło mi w gardle, a gdy je wykrztusiłem,
zrobił się straszny bałagan. narobiło się bałaganu, a ja

 

płakałem zamiast sprzątać. znowu byłem małym chłopcem,
którego ojcu zachciało się nagle zostawić na ulicy. tym razem
żadna pani nie zapytała, gdzie mieszkam czy jak mam na imię.

 

II

 

tak, wybrałem. duzi chłopcy nie płaczą, tylko
intensywnie łzawią.
pójdę pokroić cebulę
żeby zafałszować genezę. wiem, nienawidzisz,
tak samo czosnek, dlatego stoję i uparcie

 

tępię nóż o deskę.

 

III

 

myślałem, że byłem zbyt ciężki, żeby mnie wypchnąć za burtę,
lecz zapomniałem – masz wszystkie potrzebne mięśnie,

 

włączając mózg. może to dobry wybór. jutro dam znać,

tymczasem pójdę wziąć mniej do siebie.


dobry 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 20 lutego 2012, 12:47
Wiesz co, Krystek, wybierasz sobie dość poważnie brzmiącą obudowę (tryptyk) i sugerujesz bardzo przemyślany tekst (podział i spokojny ton wypowiedzi), co przyciąga, ale po przeczytaniu czuję się rozczarowana. Bo to wszystko oszustwo. Niby spokojnie, a starasz się, manipulując emocjami czytelnika, dobierając motywy silnie nacechowane emocjami, zawładnąć czytelnikiem.

Tak widzę ten tekst.
Blandyna
Blandyna 20 lutego 2012, 13:38
Krystian, ja bym zostawiła w tytule tylko:
"żyję, chodzę" , bardziej by mi korespondowało z tym fajnym w sumie tekstem.
korien
korien 20 lutego 2012, 18:35
,,tępię nóż o deskę. niech teraz będzie trochę mniej ostry."

Fatalny w skutkach zabieg słowny. Ja sobie myślę, nie obraź się, zaprzecz, cokolwiek, ale widać tu pewne nagięcia w stronę czytelnika. Czytelnik nie może być dla autora profilem. Winniśmy szukać profilu w sobie.

Wróciłem dziś jeszcze do twojego wiersza ,,daleko i jeszcze dalej". Coraz bardziej podoba mi się w nim pierwsza strofa. Naturalny obszar zakreśliłeś w tych czterech wersach. Tutaj to raczej brzmi jak żal podstarzałego chłopca w przeciwsłonecznych okularach.

Pewnie bredzę,
pozdrowienia,
Kamil
korien
korien 20 lutego 2012, 18:41
Damien Rice wymiata. Piłem z nim piwo. A Rice prawie płakał.
Lisa też jest świetna.
korien
korien 20 lutego 2012, 18:53
Pamiętam jeszcze jak teledysk do tej piosenki nie zawierał żadnych bzdurnych scen z filmu.
Kasa, kasa...
Krystian T.
Krystian T. 20 lutego 2012, 20:31
To ja się odniosę:

Ogólnie powiem, że ten tekst jest bardzo osobisty i większość z informacji zawartych w nim to po prostu fakty. Ja lubię stawiać na przekaz emocjonalny nade wszystko, dlatego może ci się Justyno wydawać, że manipuluję, lecz po prostu zapisałem to, co i jak myślę.

Blandyna - pomyślę nad twoją sugestią, chociaż osobiście lubię rozbudowane tytuły.

Kamil:

",,tępię nóż o deskę. niech teraz będzie trochę mniej ostry."

Fatalny w skutkach zabieg słowny. Ja sobie myślę, nie obraź się, zaprzecz, cokolwiek, ale widać tu pewne nagięcia w stronę czytelnika." - Ja bym to raczej określił jako zwykłe przegadanie i miło, że je wskazałeś. Wiesz, przede wszystkim piszę to, co czuję i nie staram się nadawać temu jakiejś ładnej, wyszukanej formy, tym bardziej naginać się w czyjąkolwiek stronę.

"to raczej brzmi jak żal podstarzałego chłopca w przeciwsłonecznych okularach." - Może i tak, chyba to znak, że trzeba podejść do tematu raz jeszcze, po większym ochłonięciu i uporządkowaniu myśli.

Co do Rice'a to zazdroszczę, strasznie zazdroszczę. :P I jeśli masz namiary na ten teledysk bez fragmentów filmu, to się podziel. Będę zobowiązany. :)
Blandyna
Blandyna 21 lutego 2012, 00:01
wyłącz mózg i daj spokój myślom, imprezę robimy, weź Rice'a i ...nóż
Krystian T.
Krystian T. 21 lutego 2012, 00:08
a gdzie ta impreza? chętnie się dołączę :P
Krystian T.
Krystian T. 21 lutego 2012, 18:50
Mały make-up się stał.
Figa
Figa 26 lutego 2012, 13:12
Ja jestem za Korienem. Ten wiersz jest nieciekawy. Każdy wiersz jest osobisty. A jeśli ten twój szczególnie to może lepiej zapisać go w pamiętniku zamiast odawać do krytyki? Bo skoro ty nie przyjmujesz krytyki...
smykusmyk
smykusmyk 27 lutego 2012, 20:43
Czytam fragmentarycznie, bo ciekawe są początki kolejnych części, ich rozwinięcia niestety poważnie zaburzają poziom.
A w odniesieniu do Twojego komentarza Autorze - cóż, wystawiając teksty na forum publicznym, myślę, że powinieneś się liczyć ze zdaniem innych i - mimo wszystko - w pewnym stopniu naginać pod czytelnika. W przeciwnym razie - gdzie rozwój? Można przecież zostawić wiersze w szufladzie i od czasu do czasu się nimi upajać.
Tekst do mnie nie przemawia.
Pozdrawiam.
przysłano: 19 lutego 2012 (historia)

Inne teksty autora

***
Krystian T.
***
Krystian T.
pośmiertny
Krystian T.
***
Krystian T.
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca