rozszczepienia

smykusmyk

żeby usłyszeć uderzenia, musiałabyś mocniej się starać, Marie.
tymczasem usychasz; na liściach z długim stażem – tam głębokie żłobienia
przechodzą w potoki.

 

regularność rysów jest dziś pergaminowa. zakradam się
do twojej twarzy. zbyt blisko,
zbyt blisko jestem krzywizn bioder, ramion. skrzące się bielmo,
moja ziemia na tobie – wciąż bardziej pasuje nam jej zapach.
erozja drąży w ciele równiny, rozkłada uda.

 

nie rozwarstwisz mnie, musiałabyś mocniej się starać, Marie.
gdybyś była tylko piachem, lepiej by wyrosły nasze dzieci.
 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Słaby 7 głosów
smykusmyk
smykusmyk
Wiersz · 28 lutego 2012
anonim
  • Sawik
    To jest świetny wiersz!

    · Zgłoś · 12 lat temu
  • smykusmyk
    Dziękuję za zacytowanie fragmentu wypowiedzi Kuby, analizę awatara i opinię na temat nicku, koniu :)

    (ja bym tego "tylko przyglądaniem" nie nazwała, ale przeprosiny przyjmuję :) )

    Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 12 lat temu
  • koń
    "Moim zdaniem wiersz jest słaby, mimo użytych ozdób złożeniowych i wtrętów parafilozoficznych" - cytat Kuby. Potwierdzam.

    Dzisiejsza poezja, wychodzi z Wikipedii, zamiast środka, dlatego czytamy to co widać.
    Nie lubię polemiki głupszej o treści tekstu, jednak dołożę swoje zdziwienie. Pani opiekun z papierosem i (dziwnie brzmiącym) nickiem wygląda na apasze, niż opiekuna literatury.
    Wygląd zniechęca, aczkolwiek buzia całuśna, ale nie o to chyba chodzi.
    Przepraszam, jestem nowy, więc tylko się przyglądam.
    Pewny nie jestem czy warto zostać????????????????

    Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 12 lat temu
  • smykusmyk
    Tomaszu, dziękuję za wizytę.

    Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 12 lat temu
  • Tomasz Smogór
    drugie ,,zbyt blisko'' mi nie zagrało. Poza tym nie mam uwag.

    · Zgłoś · 12 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Lepiej niech ten pergamin zostanie... Dajcie Wy mu spokój.

    · Zgłoś · 12 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    Tussi, nie mamy, tylko żeby zamiast pergaminu coś z ziemią/geodezją związanego, żeby z tą erozja i takimi geograficznymi nazwami współgrało, jakaś stara gleba ;D Tzn. ja już pytam z ciekawości, bo widzę, że Patrycja ma zamiar zostać przy pergaminie ;)

    · Zgłoś · 12 lat temu
  • smykusmyk
    Johannes - ach, widziałam to od razu (uderzenia - żłobienia) i w końcu zostało, cholera. Ale dziękuję bardzo za wizytę.

    Justyna, to już jest metaforyka archeologiczna właściwie, więc pergamin z sugestii Kuby jest całkiem, całkiem ;)))) Jeszcze ziemia dochodzi, o raju. Coście mi zrobili ;)

    · Zgłoś · 12 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Do mnie? Że co - mapy? Nie, nie, mnie ta erozja kręci.

    · Zgłoś · 12 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    Rzeczywiście, trzeba by coś jeszcze porobić z tym tekstem, bo to surowy materiał. Wypierniczyłabym ten pergamin całkowicie - trzymasz się metaforyki geodezyjnej (chyba tak to się nazywa :P): żłobienia, piach, erozja i to ją nakładasz na ciało. Myślę, że lepiej trzymać się w jednych kręgach niż pomnażać. Można by coś zbliżonego cechami do pergaminu wykorzystać - to by ci już Tussi prędzej podpowiedziała, bo to jej działka ;)

    · Zgłoś · 12 lat temu
Wszystkie komentarze