Połknąłem grzechotnika
chyba gdzieś koło czerwca.
Brzęk jego grzechotki
zmienił rytm i tempo serca.
Od tej chwili, żyję z czymś
co wgryza się w żołądek.
Żyję z kimś
co porządek zmienia
w złom.
Jego łuska zgniata nerwy
śmiech i smutek z sobą skłóca
coraz częściej brak mi tlenu
coraz mocniej gniecie płuca.
Więc piłuję sobie zęby
bo chcę być gotowy.
Na śmierć
przez zawał mięśnia serca
albo odgryzienie głowy.
----------------------------
no i interpretacja wiersza ze spektaklu poetyckiego "Mistyfikacja", jaki swego czasu zoorganizowała nasza grupa poetycka ("Horyzont").
ZAPRASZAM DO OGLĄDANIA:
http://www.youtube.com/watch?v=tpNAqt-zXw0&feature=share&list=LL2-sY58Rfady4pntBsNOVqA
Jakoś mam wrażenie, że z muzyką to faktycznie ma rację bytu, ale jak się to czyta, to niekoniecznie.
I uwagi dziewczyn słuszne.
Mithril - grunt to rzeczowy komentarz.
(Tak jakby pisanie wierszy i komentowanie ich infantylne nie było.)
Ludzie lubią wyciągać naprawdę dziwne wnioski, kiedy przychodzi do dyskusji na temat czyjejś twórczości. Jak zaczynaliśmy, na naszym forum pojawiło się mnóstwo osób, które były przekonane, że w swoich wierszach kopiujemy skamandrytów. Doszukiwali się najrozmaitszych zapożyczeń w najmniej nadających się do tego tekstach. Ale słyszeli, że "grupa poetycka", łączyli to z dwudziestoleciem i powrzucali nas do szufladek.
Do nikogo pretensji nigdy nie mamy, bo zdajemy sobie sprawę, że taka jest kolej rzeczy. Tylko, że np. ja wtedy (bo to ja byłem "najohydniejszym plagiatorem mistrza Tuwima!") z twórczością rzeczonego poety styczności jeszcze nie miałem.
Tak samo tutaj - muzyka do "Grzechotnika", nawiązuje do stylistyki Świetlików tylko dlatego, że sobie to wmówiłaś, Justyno ;D
Ale nie zrozummy się źle - nie mam pretensji. Dziękuję za całkiem miłe słowa.
Jednak po przeczytaniu kilku komentarzy i przejrzeniu forum, mam lekkie obawy, że próżno tu szukać tego "mitycznego tygla" (cholera, będę sobie dawał cudzysłów gdzie chcę! ;D) gdzie można poczytać poezję "młodych" ludzi i w inspirujący sposób sobie o niej pogadać.
Nie wiem czy takie poetyckie fora istnieją, bo nigdy się tym nie interesowałem. Mam lekki wstręt, dlatego do Wywroty podchodzę z rezerwą :)
Kilka lat temu, gdy ostro działałem w kinie niezależnym i byłem częstym bywalcem przeróżnych portali filmowców-amatorów, zawsze mnie zniesmaczał poziom agresji i pretensjonalności użytkowników takich grup dyskusyjnych. Wyłączając kilku użytkowników, odnosiło się wrażenie, że są to miejsca gdzie "znajomi robią sobie dobrze", a pasjonaci są mieszani z błotem za brak warsztatu. Parada frustratów, nieudanych artystów i nastolatków leczących swoje kompleksy wyniosłymi komentarzami bez żadnej merytorycznej treści.
Nie mówię, że to co napisałem odnosi się jakoś do powyższych komentarzy.
To taka luźna refleksja.
Bo w końcu nie pieczemy ciast - które dałoby się obiektywnie ocenić - czy jest zakalec, czy nie. Piszemy wiersze. Zajmujemy się czymś, co jest jedną z najbardziej subiektywnie odbieranych form sztuki. No właśnie - czy teksty Świetlickiego są dobre ? Czy Słowacki był wielkim poetą?
To jest wielce nieodpowiedzialne mówić o poezji w kategoriach prawdy i fałszu.
(Pozwoliłem sobie napisać tak długi komentarz w przypływie refleksji, czy warto inwestować swój czas w takie właśnie fora internetowe. Na szczęście nie dostałem w odpowiedzi na mój wiersz żadnych bluzgów, więc mam nadzieję, że nie zostanę potraktowany jako frustrat;D
Ale możecie mnie traktować jako entuzjastę wszelkiej twórczości, który w największym gównie doszukuje się boskiej, genialnej ręki autora. Tu chciałbym się powołać na Panią Osiecką, która uważała, że największego grafomana zrodzić się może wielki artysta.)
LJG
Czy można mówić, że coś jest dobre czy złe? Dla mnie - szkoda czasu na teksty autorów, zwących się górnolotnie poetami, a piszącymi w stylu: "serce jest czerwone, na niebie świeci słonko". Nie dajmy się zwariować. Nie bez powodu używamy słowa "sztuka".
"Tu chciałbym się powołać na Panią Osiecką, która uważała, że największego grafomana zrodzić się może wielki artysta." - w sensie, że grafomana może zrodzić największy artysta czy się może zrodzić z największego artysty? W sumie jedno i drugie prawda. Tyle że ci najlepsi mają już jednak pewne wyczucie, które im tworu grafomańskiego nie za bardzo pozwoli wystawić na światło dzienne.
A teraz pytanie - żeby ewentualnie czasu nie tracić w przyszłości - oczekujesz (w sumie do kolegi też to skierowane) tutaj krytyki, pracy nad warsztatem czy czego? Bo jeśli masz przekonanie o własnej boskości, to nie wiem jak innym (wypowiadam się tylko za siebie), ale mnie się w dyskusje wchodzić nie chce, czasu marnować również, bo mogę go poświęcić wówczas osobom, które piszę, żeby rzucić na ich tekst okiem. No to jak jest z wami, chłopaki?
No właśnie. Którzy to są ci najlepsi? Czym charakteryzuje się grafomański tekst?
Jak kilku dziadów napisze rewelacyjną recenzję tomiku poetyckiego jakiegoś autora, to już jest dobry?
Bardzo ciekawa sytuacja jest z tekstami MrCrowleya, jeżeli już go w moim kontekście przytaczasz. Facet wydał już 2 tomiki. I to bardzo dobrze recenzowane.
Oprócz tego, naprawdę uznani naukowcy wypowiadają się o jego wierszach co najmniej pochlebnie. A ludzie w naszym wieku albo mówią, że pisze świetnie, albo, "totalnie do dupy".
Jedni powiedzą grafomania - inni, że to poezja pełną gębą.
No i co o tym sądzić?
Najlepiej samemu sobie wyrobić zdanie. Przeczytać i chwilę pomyśleć.
Ja bym także uważał na słowo "sztuka", czy "artysta". Bo to są słowa z dnia na dzień bardziej puste. Ale to jest inna historia ;D
Nie wiem dlaczego insynuujesz, że mam przekonanie o własnej boskości (i nie tłumacz się, że to nie miałaś tego na myśli, bo nie musiałaś używać tego zwrotu). Przecież nie miałem o żaden komentarz pretensji. Wrzuciłem tekst, potem napisałem co myślę, ogólnie o takich forach.
No a czego oczekuję? Nie wiem. Chyba kontaktu tekstu z czytelnikiem. Pewnie w większości, z czytelnikiem, który także jest twórcą (a tacy są najgorsi! ;D), ale mimo wszystko.
Nie znam jeszcze tego forum. Na razie próbuję. Przecież sama nas zachęcałaś.
No ale sama przyznaj, z komentarzy typu : "Słabizna.....", albo "słaby warsztat..." nikt nic nie wyciągnie. Warsztatu się nie poprawi.
na potwierdzenie moich słów, zobacz sobie komentarze do wiersza "salto", tu na wywrocie.
http://literatura.wywrota.pl/wiersz/3471...
Nie znam gościa. Ale myślę, że jeżeli ktoś chciałby, mógłby jakąś myśl z tego wiersza wysupłać. A jakie mamy komentarze? Zero jakichś informacji. Facet został utwierdzony w przekonaniu, że słabo pisze. To co najbardziej boli to negatywne nastawienie.
Oczywiście to jest tylko forum i zależnie od nastawienia, będziesz mogła sobie wyrobić o mnie/nas zdanie. Albo, że jesteśmy nadętymi dupkami, albo gośćmi, którzy chcą merytorycznie (i to jest ważne słowo) rozmawiać. Czytać i rozmawiać, a ocenę autora zostawiać sobie na koniec.
"Facet wydał już 2 tomiki. I to bardzo dobrze recenzowane."
no masz ci los. Ale to tak zawsze jest jak ktoś z milionowym źdźbłem trawy idzie i myśli czy to jest już tak naprawdę zielone ;)
Zresztą ja nie mówię o całej twórczości żadnego z was, tylko o pojedynczych tekstach, które póki co na całą twórczość nie powinny rzucać światła. Trudno byłoby powiedzieć, że tandetnie się ubierasz, kiedy widziało się ciebie tylko raz i akurat wtedy musiałeś włożyć najgorszą marynarkę, bo cała reszta była w praniu ;) Natomiast linki prowadzące w kolejne odsłony "Mistyfikacji" pokazują was jako grupę. Pewnie stąd się bierze u mnie liczba mnoga, zamiast o każdym mówić z osobna.
"Nie wiem dlaczego insynuujesz, że mam przekonanie o własnej boskości (i nie tłumacz się, że to nie miałaś tego na myśli, bo nie musiałaś używać tego zwrotu)." - to słowo również mieściło się w ramach pytania. Może trzeba było jednak dopisać drugą opcję "Jeśli nie masz przekonania o własnej boskości, to jeszcze jest sens dalej komentować". W sumie jest całkiem sporo osób, które nie życzą sobie komentarzy... w każdym razie żadnych poza pochlebnymi.
A co do "Salta" - to masz okazję dać inny komentarz. Tutaj każdy odpowiada za własne słowa. Tak jak nie zabronisz pisać komuś słabych wierszy, tak samo nie zabronisz nikomu komentować "słabe to". O komentarzach to już ostatnio mieliśmy dyskusję, jak masz czas: http://literatura.wywrota.pl/wiersz/3467...